Gnaj do celu w PRLu!

Gnaj do celu w PRLu! pojawiła się na rynku w październiku minionego roku. Może się wydawać, że kolejne gry osadzone w realiach PRLu bazują na tych samych schematach mechanicznych, i choć faktycznie niniejsza planszówka może przypominać PRL. Sentymentalną grę planszową to oferuje większe możliwości działań, także interakcji między graczami, przez co rozgrywka robi się ciekawsza.

Gnaj do celu w PRLu! bardziej niż wcześniej recenzowana przeze mnie gra przypomina zasady Monopoly i trochę Bingo. Zadaniem graczy jest zdobycie towarów spożywczych i wyposażenia domowego, które są wymienione na kartonowych planszach, a na końcu samochód. Aby kupić towary spożywcze, należy stanąć na polach sklepowych oraz posiadać kartki i oczywiście pieniądze. Wraz zakupem otrzymuje się kartonik, którym zakrywa się zakupiony produkt. Wyposażenie do domu można kupić dopiero w momencie zakupu mieszkania, gdyż oczywistą jest sprawą, że bez mieszkania nie ma, gdzie tych mebli przechowywać. Za mieszkanie płaci się regularny czynsz, a inni gracze, którzy odwiedzają cudze mieszkanie płacą jego właścicielowi tzw. koszt prezentu. Dodatkową formą zarobku, poza licznymi losowymi przypadkami, kiedy wygrywa się w totka lub wujek przesyła pieniądze z Ameryki, jest prowadzenie zakładu fryzjerskiego, krawieckiego, fotograficznego lub zegarmistrzowskiego. Zmodernizowanie zakładu niesie za sobą możliwość ściągania od innych graczy większych stawek za oferowane usługi.

Gra jest bardzo prosta i intuicyjna, a instrukcja przejrzysta i wyjaśniająca wszystko poza jednym szczegółem – w jaki sposób kupuje się samochód? Czy w momencie zdobycia ostatniego produktu gracz może zapłacić do banku 40 tysięcy i mieć samochód? Żeby nie było tak łatwo, my ustaliliśmy, że trzeba (ponownie) trafić na pole z domem towarowym lub Konsumem (dla uprzywilejowanych) czyli w sklepach gdzie można kupić wszystko.

Jak już poruszyłam kwestię uprzywilejowanych, to ją wyjaśnię. Jak za komuny tak w grze jest możliwości należenia do elity, która cieszy się pewnymi przywilejami. Można zostać ORMOwcem, wstąpić do PZPRu lub wykupić znajomości. Gracz, który wykupił taki przywilej, może pobierać mandaty od innych graczy stojących na określonych polach, samemu unikać zatrzymania przez MO, kupować bez kartek i kolejek oraz robić zakupy w Konsumie. Przywileje traci się w momencie pójścia do więzienia.

Czego dowiadujemy się o PRLu?

– można mieć tylko 1 mieszkanie;
– aby zdobyć produkt spożywczy trzeba mieć kartki lub pewne przywileje oraz trzeba mieć dobre miejsce w kolejce (stając na polu ze sklepem należy rzucić kostką, aby sprawdzić swoje miejsce w kolejce, 4-6 oczek na kostce oznacza pierwsze miejsce, 1-3 oczka oznaczają ostatnie miejsce w kolejce);
– pieniądze nie mają większej wartości, bo zasadniczo pensja, którą dostaje się na starcie wystarcza na zakup wszystkich produktów, sytuacje bankructwa raczej nie są możliwe, w końcu wygrywa nie najbogatszy finansowo, lecz ten co ma najwięcej towarów;
– nie warto mieć znajomości, bo szybko ktoś cię wyda i trafiasz do więzienia (to stwierdzenie jest oparte na obserwacji, że w 90% przypadkach po wykupieniu znajomości nie udaje się ominąć pola więziennego);
– byli więźniowie dalej są na celowniku władzy i bardzo często zaraz po opuszczeniu pola z więzieniem trafia się na posterunek zobowiązujący do zapłaty kolejnego mandatu i stania w kolejce (obserwacja jw.);
– posiadając dzieci, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami, otrzymujesz dodatkowe wsparcie finansowe od wizytujących w mieszkaniu gości oraz władzy (jak się poszczęści);
– niestety, w grze dzieci nie mają wpływu na miejsce w kolejce, dlatego proponuję samemu doprecyzować instrukcję do realiów PRLu: do wyrzuconej liczby oczek (w rzucie decydującym o miejscu w kolejce) dodać tyle oczek, ile posiada się dzieci;
– banknoty imitują stare banknoty z różnych lat PRLu (ich wygląd jest mało praktyczny dla gry, ponieważ kolorystyka jest prawie jednolita i trudno rozróżnić nominały).

Gra zyskuje także na sporej ilości kart LOS, dzięki czemu podczas jednej rozgrywki nie dochodzi do powielania zaistniałych już sytuacji, jak to zwykle dzieje się w innych grach tego typu. Jak na taką grę cena ok. 30 zł jest jak najbardziej atrakcyjna, bo rozgrywka nie znudzi po pierwszych dwóch razach. Realia PRLu prezentuje bardziej rzetelnie niż wcześniej wspomniana PRL. Sentymentalna gra planszowa, a sama rozgrywka jest o wiele ciekawsza i bardziej rozbudowana.

Dla osób, które nabyły grę bez instrukcji, dołączam skan.

12 thoughts on “Gnaj do celu w PRLu!

  1. Witam
    Od jakiegoś czasu obserwuję wzmożone zainteresowanie różnych wydawnictw i w różnej formie okresem PRL. Jedne lepiej oddają tamte czasy inne gorzej. Na to wszystko nakłada się niestety obraz PRL zapamiętany gównie przez pokolenie pamiętające jego końcówkę. jest to niestety obraz niepełny i nie zawsze prawdziwy. PRL to 44 lata, a nie ostatnich 8 czy 9, a niestety PRL jest oceniany głównie poprzez realny jego obraz z okresu 1980-1984/85, a przecież to tylko niewielki odcinek czasowy z 44 trwania PRL. Ja mam realny dystans do tych ocen ponieważ pamiętam PRL od połowy lat 60-tych a więc ostatnich 25 lat jego trwania.
    Zupełnym nieporozumieniem jest ocena czasów PRL z perspektywy obecnego etapu rozwoju cywilizacji, która zwłaszcza w zakresie komunikacji w ciągu 25 lat od upadku PRL zrobiła ogromny postęp. Niestety na takie oceny tu i ówdzie też można trafić.
    Na rynku wydawniczym pojawiła się cała masa książek, albumów a nawet seria z modelikami samochodów, które zbieram.
    Seria Kultowe Auta PRL planowana początkowo na 50 wydań została wydłużona (widocznie jest jednak zapotrzebowanie na gadżety przypominające tamte czasy). Aktualnie w sprzedaży jest nr 166, a przecież dodatkowo wydano jeszcze kilkanaście numerów specjalnych.
    Niestety dołączone do serii gazetki nie zawsze są redagowane w sposób rzetelny. Niektóre są dobre i ciekawe inne podają niesprawdzone i nieprawdziwe fakty wręcz zafałszowujące historię (jeśli znajdziesz chwilkę przeczytaj wpis 100. na moim blogu) .
    Po za tym czasem zaglądam tutaj. Widzę, że prowadzisz bloga bardzo długo (dłużej niż ja). Masz bardzo ładną szatę graficzną (w końcu jesteś po liceum plastycznym). Moja córka też uczęszcza do takiego liceum (teraz jest w 3 klasie i nie bardzo wie co ma robić później).
    pozdrawiam serdecznie

    1. O to z pewnością zainteresuje Cię książka Przemysława Semczuka „Maluch. Biografia”. Nie jest idealna, o czym będę na dniach pisać, ale na pewno interesująca. W wolnej chwili na pewno szerzej przejrzę Twojego bloga, bo jego treści mogą mi się w jakiś sposób przydać do licencjatu. 😉 Dzięki za informację.

  2. Niedawno wraz z chlopakiem zakupilismy grę. Wydaje się być fajna, lecz nie za bardzo wiemy o co chodzi z kartkami. Różne pozycje daja przywileje ze mozna kupowac bez kartek, ale skoro od razu dostaje sie te kartki to nic mi takie przywileje nie daja. czy te kartki sie jakos traci/zdobywa? ktos moze mi wytlumaczyc?

  3. Mam tą grę od kilku dni i mam problem z rozdzielaniem pieniędzy dla poszczególnych graczy. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć ile i jakie pieniądze powinien otrzymać gracz?

    1. Kwota, jaką powinien otrzymać każdy z graczy, jest podana w instrukcji. Jest to bodajże 100 tys. zł. A banknoty rozdzielasz, jak chcesz, tak aby każdy miał te 100 tysięcy. Polecam rozdzielać od największych nominałów. Reszta oczywiście zostaje w banku.

  4. kupilem taką grę w Lidlu. Fajna tylko nie wiem czemu w pudełku ( zapakowane w folię, nie otwieranym) nie było instrukcji obslugi -zamiast tego jakas reklama innej ich gry „gorący ziemniak”. Ponadto brakło jedynie produktów zywnosciowych dla 4-tej osoby. Ale to nie problem az taki, bo nie gramy w 4kę, a jakby to mozna dorobić te male prostokąciki ręcznie i napisac mąka cukier- nie problem. Tylko ten brak instrukcji , to przegięcie.
    W necie szukałem nie znalazlem w pdf -ie byloby najlepiej. Tak polegam na opisie ogolnym w recenzji,ale nie wszystko rozumiem i wg mnie za duzo pieniedzy zostaje,a i cennik zawodów fryzjer fotograf, przesadzony mocno w porownaniu z tym co mozna uzyskac, wiec gram tak ze jedno zero obcinam i kosztuje 10.000 licencja na zawod. Ja wiele modyfikuje po swojemu. bo albo za dlugo sie by grało jak na chęc szybkiej partyjki z kumpem do pół godz max,albo za malo lub za duzo by sie placilo za cos- wiem ze to wszystko to moze zamierzone jako absurdalne realia PRL–u ze pieniadz nie zawsze ma swoja wlasciwą wartosc, ale jako ze jestem milosnikiem gry typu monopol, mam zboczenie zeby jednak finansse i kasa tez odgrywala sensownieszą rolę.

    1. „wiem ze to wszystko to moze zamierzone jako absurdalne realia PRL–u ze pieniadz nie zawsze ma swoja wlasciwą wartosc” – dokładnie tak. Pieniądze nie miały w tym czasie tak dużej wartości jak towary, które trzeba było zdobywać, dlatego ich jest tak dużo. W tej grze nie chodzi o to, by się finansowo wzbogacać czy kogoś doprowadzać do bankructwa – to nie jest monopol, bo tego w PRL-u nie było.
      Ponadto wyczuwam w Twoim komentarzu pewną sprzeczność – jak możesz być miłośnikiem gry typu monopol, a jednocześnie oczekujesz szybkiej partyjki? W Monopoly gra się nawet nie godzinami, co dniami. 2 h gry w Gnaj do celu w PRLu! przy Monopoly to naprawdę krótka partyjka, bez modyfikacji.

      Instrukcję zeskanowałam do pdfa, mam nadzieję, że uda się wgrać do wpisu, by każdy poszkodowany mógł z niej korzystać (na pierwszej stronie jest też podany adres e-mail, na jaki należy pisać reklamacje, gdy trafi się na wybrakowany towar).

    1. Trudno powiedzieć, czy krótsze niż Monopoly, bo to zależy od losu i jak nam się kostką rzuci. Czasem gra potrwa ok. godziny, a czasem rozciągnie się do kilku godzin. „Tajniaków” też mam, ale jeszcze nie przetestowałam, czekam na stosowną okazję. 🙂

  5. Witam. Ostatnio kupiłem używana gre ale brak w niej instrukcji. Czytałem właśnie że w wielu egzemplarzach brakowało ww. Czy mógłbym prosić o przesłanie na adres email? Wojtek_ole33@o2.pl
    Będę bardzo wdzięczny
    Pozdrawiam
    Wojtek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *