Reżyseria: Borys Lankosz
Akcja filmu dzieje się w dwóch wymiarach czasowych: w latach 50-tych ubiegłego wieku i w czasach współczesnych. Główną bohaterką jest Sabinka, szara myszka, która pracuje w wydawnictwie. Wyraźnie brakuje jej mężczyzny, więc jej matka i babka usilnie próbują znaleźć odpowiedniego kandydata. Pewnego wieczoru niczym super bohater pojawia się przystojny, solidnie zbudowany i inteligentny Bronisław (Marcin Dorociński). Po tym spotkaniu pojawia się szereg zdarzeń, które na zawsze zmienią życie Sabinki.
Zastanawiałam się co prezentuje najlepszy polski film roku 2009, opisowi fabuły zbytnio się nie przyglądałam, wiedziałam tylko, że jest w większość czarno-biały. I jak to często bywa u młodych widzów, mnie to trochę zniechęciło. Wiem, że w tym momencie jestem ignorantką. Jednak, kiedy planował ten polski miesiąc filmowy, to wiedziałam, że koniecznie muszę nadrobić tą produkcję. Zwłaszcza, że dowiedziałam się, że kluczową rolę męską gra Marcin Dorociński, który ostatnimi czasy stał się moim ulubionym młodym polskim aktorem. I jak już jestem przy nim to powiem, że mnie pozytywnie zaskoczył. Choć widziałam go dotąd z pozytywnych rolach w Miłość na wybiegu, Rozmowy nocą czy Idealny facet dla mojej dziewczyny oraz w moim ulubionym serialu Tancerze, pierwsze ujęcie z nim zaraz wskazywało na to, że mamy do czynienia z kanalią. I początkowo w relacjach z Sabinką wydawał się uroczym facetem, jednak jego mundur wskazywał na jakieś drugie dno. W sumie jego postać była zbyt pewna swych możliwości manipulacyjnych i uwodzicielskich, skoro niemalże sposobem „kawę na ławę” powiedział o jego zamiarach wykorzystania jej zawodu. Co mi każe wątpić w jego inteligencję. Za co którą może się poszczyć Sabina, a może to nie inteligencja tylko rzetelność i lojalność. Zastanawiałam się do czego ta cała sytuacja zmierza. Jak się okazuje Sabinę stać na coś, czego po niej nikt nie spodziewałby się. I tu znowu objawił się talent Dorocińskiego, który rewelacyjnie zagrał otrutego. Po tym wydarzeniu następuje szereg wydarzeń, które bywają komiczne, ale jest to bowiem czarna komedia.
Chciałabym coś napisać o Agacie Buzek, lecz najlepiej docenić kunszt aktorski widząc aktora w kilku różnych rolach, a ja jej nie znam. Nie wiem czy grywa głównie takie szare myszki, czy może była to jakaś odmiana po super gwiazdach, bieznewoman itp. W każdym razie do tego filmu pasowała i prawidłowo odegrała swoją rolę. Dla potwierdzenia tego warto przypomnieć, że za tą rolę dostała dwie nagrody. Oprócz tych wymienionych, w filmie możemy zobaczyć m.in. Krystynę Jadnę (Tatarak), Annę Polony i Adama Woronowicza (Popiełuszko. Wolność jest w nas).
Nadanie poszczególnym scenom czarno-białego obrazu czy kolorowego ma szczególne znaczenie w kwestiach czasowych. Podobała mi się jedna z końcowych scen, w której stara Sabina zapala świeczkę pod Pałacem Kultury. Już oczami wyobraźni widzę, jak będą za kilkadziesiąt lat robić wykopaliska archeologiczne i próbować dociec, czy starożytnych chowano w futerałach od skrzypiec. Film jest ogólnie w tonacji smutnej, zwłaszcza w tych współczesnych scenach. Myślę jednak, że warty obejrzenia, twórcy odwalili tu kawał porządnej roboty.
Ocena: 9/10