Autor: Lew Tołstoj
Wbrew temu czego oczekiwałam, książkę tę czytało mi się bardzo długo. Nie dlatego, że była mało ciekawa, bo fabuła mnie zainteresowała od pierwszej strony. Styl autora bardzo mnie śmieszył, bo jednak od napisania książki minęło sporo lat i styl zarówno językowy (słowa, wyrażenia itp.) jak i indywidualny sposób przedstawiania sytuacji przez pisarza zmienił się przez lata i dzisiaj może wydawać się bardzo zabawny. Przez spory początek książki nie mogłam przyzwyczaić się do tego, że akcja dzieje się w Rosji, a nie w polskiej Warszawie. Może to wynikać z mojej dotychczasowej niewiedzy na temat autora, który jest Rosjaninem a nie Polakiem.
Książka skupia się na tytułowej postaci jaką jest Anna Karenin, ale na tym nie koniec. Można by zarzucić autorowi, że jeśli książka miała być studium psychologiczne tytułowej bohaterki, to czemu prawie połowa książki dotyczy szczegółów mnóstwa innych postaci. A ja wiem, że gdyby tego nie zrobił, to nie można byłoby zrozumieć ludzi otaczających Annę, ich zachowania wobec niej. Tak, ważne jest to jak postępują wobec Anny i dlaczego, by zrozumieć reakcje i kolejno następujące wydarzenia zmieniające nie tylko życie Anny, ale też jej osobowość. Anna z najpopularniejszej i najbardziej kochanej osoby w rosyjskim społeczeństwie zostaje zhańbiona i upokorzona, zmuszona do błagania o litość. Poza główną postacią, a może dzięki niej poznajemy sfery życia społecznego w Rosji, życia w mieście i na wsi.
Myślę, że warto sięgnąć i po tą pozycję należącą już do klasyki. Nie jest nudna, może nie czyta jej się łatwo, choć sama nie wiem dlaczego, tak opornie mi szło, bo ogólnie mi się podobała. Choć nie wiem czy sięgnę jeszcze po inne dzieła Tołstoja.
Ocena: 4/6