Autor: Frances Mayes
Jestem wierną czytelniczką twórczości Frances Mayes, która biograficzno-podróżnicze książki pisze rewelacyjnie. Nie są to zwykłe opisy zwyczajów mieszkańców, ich potraw, świąt, które można przeczytać w internecie czy w jakiś książkach o kulturze danego regionu. To co opisuje Mayes w swoich książkach, to przeżyła sama, sama zasmakowała, zobaczyła, poczuła i nauczyła. Pisze w czasie teraźniejszym co daje poczucie, że bierzemy w tym udział. Wyśmienite w tej książce są przepisy i opisy potraw, o których czytania przyprawia o burczenie brzuchu i cięknięcie ślinki – ogólnie mówiąc, ja robiłam się głodna, zwłaszcza, że czytałam ją w środkach komunikacji, którymi jeździłam będąc przed śniadaniem lub przed obiadem. Przepisów jeszcze nie praktykowałam, ale czytając je cieszyłam się, że książkę mam na własność, że zawsze kiedy przyjdzie mi ochota na upichcenie czegoś ciekawego, mogę skorzytać z przepisów pani Frances. Opisy Brasamole i całej Cortony są poetyckie, a i przez to mamy w wyobraźni rzeczywisty obraz posiadłości. Podoba mi się swoboda, jaką się posługuje autorka przy opisach relacji z mężem, wnukiem, sąsiadami i innymi mieszkańcami Włoch. Dzięki czemu, czytelnik ma poczucie zaznajomienia się nie tylko z autorką, ale też z jej bliskimi.
Ponieważ jest to trzecia część o życiu autorki w Toskanii, obawiałam się czy przypadkiem nie będzie pisana na siłę, korzystając na zdobytej już popularności. Ale przecież przez te 20 lat, ile tam już mieszka, doświadczyła tyle nowych rzeczy. W tej części doszła podróż śladami sztuki włoskich artystów: Luca Signorelli i Pierra della Francesca. Cieszę się, że z tymi nowymi rzeczami chciała się podzielić.
Ocena: 6/6
Autorka znajduje się w pierwszej trójce mojej listy – autorów do natychmiastowego zapoznania:) http://coraz-blizej.blogspot.com/