Hazard po brytyjsku i rosyjsku

Nie jestem hazardzistką, potrafię kontrolować ewentualne pokusy zagrania w coś o dużą stawkę. Jeśli mam szaleć to tylko w grach wirtualnych, gdzie nagrody i straty nie mają przełożenia na rzeczywistość, poza stratą czasu. I mogę powiedzieć, że w tegoroczne wiele czasu właśnie straciłam na gry karciane na… kurniku. Tak, może to wstyd przyznać. Przez lata […]