Gdzie lemury żywią się cyjankiem

Mój Madagaskar Jarosław Kret, Świat Książki, Warszawa 2014

Po Moich Indiach Moim Egipcie znany dziennikarz i podróżnik zabiera czytelników do Madagaskaru. Dla Jarosława Kreta Madagaskar jest szczególnym miejscem, do którego stale wraca od 20 lat. Ta największa wyspa jest terenem pięknym i biologicznie unikalnym, bowiem większość gatunków fauny i flory tam żyjącej są endemitami. Niestety, równocześnie piękno tego miejsca ulega degradacji, ponieważ mieszkańcy Madagaskaru chcąc iść w stronę cywilizacji, wycinają resztki drzew na opał i tworzą pastwiska pod teren dżungli, w której żyją niespotykane w innych miejscach na świecie oraz nieznane jeszcze badaczom gatunki zwierząt i roślin. Trudno sobie wyobrazić, co się z nimi stanie, gdy ich dom zostanie wycięty.

Są oczywiście rezerwaty i parki narodowe, w których chronione są wyjątkowe okazy ptaków czy lemurów. Tym drugim Jarosław Kret poświęca dużo uwagi, zdradza, jaki jest związek lemurów z mitologicznymi obrazami duchów, a właściwie duszy zmarłych. Nie spodziewałam się, że to tak bogata rodzina małpiatek, do której należy 5 rodzajów, a do trzech z nich należy pokaźna ilość przedstawicieli. Dzięki rozpisce wszystkich terenów chronionych na Madagaskarze uczynionej przez autora, wiemy, gdzie jaki rodzaj lemurów można spotkać. Ciekawą informacją jest fakt, że niektóre rodzaje lemurów żywią się bambusami, a dokładniej ich substancją, która zawiera śmiertelną dla człowieka i innych gatunków zwierząt dawkę cyjanku. Lemury mają przechlapane z teściowymi. 😉

Ucieszyłam się, że autor zaprezentował w książce przysłowia malgaskie, które sporo mówią o kulturze Madagaskaru. Sądzę, że nieraz będę do tej części książki zaglądać, zwłaszcza, że w brzmieniu, wbrew pozorom, nie są one skomplikowane.

Zaskoczyło mnie natomiast wydanie książki, w którym zrezygnowano z papieru kredowego, tym samym czyniąc ją cieńszą i lżejszą. Nie przekłada się to na jakość zdjęć, które bogato ilustrują treść. I poprawie uległo to, co mnie w Moich Indiach irytowało, a mianowicie podpisy pod zdjęciami już nie powielają się z głównym tekstem książki.

To co, macie chęć na kolację z lemurami?

Książkę możecie kupić tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *