Kanada. Ulubiony kraj świata. Z kim to nie rozmawiałabym o tym państwie, to słyszę pozytywne opinie, plany, by tam wyjechać, bo wydaje się, że nigdzie indziej lepiej być nie może. Ale czy tak naprawdę jest? Czy rzeczywiście premier jest nie tylko przystojnym, ale i otwartym, nowocześnie myślącym mężczyzną? A Kanada to raj dla imigrantów?
Katarzyna Wężyk, reportażystka pisząca dla Dużego Formatu dostała zlecenie, by pojechać do Kanady i to sprawdzić. Przejechała kraj wzdłuż i wszerz, by znaleźć ulubiony kraj świata. Owocem tej wyprawy jest niniejsza książka. To reportaż, który podobnie jak wiele innych ma na celu dekonstruować mit o rajskim kraju. Jeszcze do niedawna za raj braliśmy Szwecję, dopóki nie zapoznaliśmy się z kilkoma dokumentami (zob. Szwedzka teoria miłości) czy też fabularyzowanymi filmami (zob. Obce niebo) albo literackimi reportażami. One przekonały nas, że może w tym kraju wiele rzeczy działa tak dobrze, że możemy tylko o tym pomarzyć, by ta funkcjonowało nasze państwo, ale jest też wiele praw (zwłaszcza tych względem dzieci), których następstwa sprawiają, że włos nam się jeży na głowie.
Jaka jest Kanada, którą opisała Katarzyna Wężyk? Nie jest doskonała, bo takiego miejsca na Ziemi nie ma. Ale spośród wszystkich rajów ma szansę stać się krajem najbliższym ideału. Choć wbrew temu, co twierdzi większość świata, imigranci nie mają tam tak łatwo. Godny naśladowania jest ich system przyjmowania uchodźców i imigrantów zarobkowych, ponieważ kandydaci muszą reprezentować sobą odpowiedni poziom, mieć wykształcenie czy fach, który zakwalifikuje go jako przydatną jednostkę społeczną dla państwa. Co nie znaczy, że imigrant ma zagwarantowaną pracę w swoim zawodzie. Jak doradzają znajomi Wężyk: gdy potrzebujesz opieki medycznej, wezwij taksówkę, istnieje spore prawdopodobieństwo, że taksówkarz (najpopularniejszy zawód wśród imigrantów) będzie lekarzem.
Patrząc na dość sporą bibliografię zawierającą wycinki z prasy i książek nie można powiedzieć, że autorka nie przygotowała się do zadania. Można postawić jednak pytanie, które zadał już Rafał z CzytamRecenzuje.pl, na ile wyjazd do Kanady był potrzebny do napisania tej książki? Katarzyna Wężyk nie przyjmuje postawy reportera, w której oddaje głos Kanadyjczykom czy kanadyjskim imigrantom. Mówi w swoim imieniu, o swoich subiektywnych doświadczeniach, a jeśli opisuje ogólnie kraj czy jakieś zjawisko, robi to, parafrazując cudze artykuły i fragmenty przeczytanych książek. Odnoszę wrażenie, że autorka dostała na napisanie tej książki niewiele czasu, dlatego niedługa wizyta w opisywanym państwie musiała zostać uzupełniona o kwerendę, która wypełniłaby doświadczenia odpowiednią wiedzą.
Choć pod kątem warsztatu reportażowego specjaliści zapewne mogliby mieć tu co nieco do zarzucenia, Kanada. Ulubiony kraj świata jest książką, która może się wybronić jako interesujące źródło pogłębienia wiedzy o Kanadzie i skonfrontowania własnej wizji z rzeczywistym obrazem.
A czytaliście to – bardziejlubieksiazki.pl/ksiazki/reportaze/27-smierci-tobyego-obeda/ ? Warto się zastanowić przed uznaniem danego kraju za cudowny. Ale ja myślałem bardzo podobnie. Też mi się wydawało, że przecież Kanada to miejsce idealne do życia, a momentami trudno uwierzyć we wszystkie zdarzenia, do jakich tam dochodziło. Nie mieliście podobnego odczucia?
Jeszcze nie, ale słyszałam, że jest wstrząsająca… Ale generalnie wychodzę z założenia, że nie ma idealnego miejsca do życia 😉