Małe zbrodnie małżeńskie

  Autor: Eric-Emmanuel Schmitt  Lektor: Bronisław Wrocławski, Milena Lisiecka

Bardzo długo czyhałam na tą książkę w bibliotece, jednak w końcu zdecydowałam się na audiobook, formy książki, której mi ostatnio brakowało. I tu czekała dla mnie odmiana. Po pierwsze jeszcze nie miałam do czynienia z audiobookiem czytanym przez dwie osoby, czego mi czasem bardzo brakowało, szczególnie, kiedy lektor miał monotonną barwę głosu. Początkowo nie przychylnie odbierałam to, że narracja jest również z podziałem na głosy, ale w końcu uznałam, że nawet to jest dobre. Po drugie było opracowanie muzyczne, które nie tylko podkreślały panujący nastrój w powieści, ale np. słuchaliśmy takiej muzyki, jaką puścił bohater. Mam bardzo miłe wrażenia z tego audiobooka, którego opracowanie jest zbliżone do słuchowiska.

Inteligentne dialogi małżonków, ciekawe i celne spostrzeżenia każdego z nich czyniły treść zachwycają mnie. Byłam blisko ocenienia tej pozycji na celujący, ponieważ akcja jest pełna zawrotów, zaskoczeń, które całkowicie zmieniają perspektywę ich związku. Ale po pewnym czasie tych zmian było za dużo, to przestało być wiarygodne. Każdy z małżonków coraz bardziej kłamał, albo coraz częściej przyznawał się do kłamstwa, które później okazywało się prawdą. Zawroty akcji są dobre, kiedy zaskakują czytelnika, nie kiedy go przegadają. Bardzo polubiłam obie postacie, ich zmysłowe głosy (tu skłon w stronę lektorów), które sprawiały, że w niektórych momentach stawałam się bardziej ożywiona i uśmiechałam się. Postacie są o tyle intrygujące, że w jednym momencie potrafią sie kłócić, patrzeć na siebie wilkiem, by zaraz roześmiać się na wspomnienie dnia ich pierwszego spotkania czy nocy poślubnej.

Trudno żyć z jednym człowiekiem przez kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat, ale wieloletniego bagażu wspólnych wspomnień nie da się udźwignąć samemu.

Ocena: 5/6

6 thoughts on “Małe zbrodnie małżeńskie

  1. Noo dobrze, że ktoś mi przypomniał o „starych” dobrych audiobookach ;p Dużo czasu zajmują mi dojazdy gdziekolwiek, a jednek noszenie książki przy masie innych rzeczy to nie jest zbyt wygodne rozwiązanie 😉 Zdecydowanie wole audiobooki z podzialem na role gdzie w tle sa dzwieki, ale jest ich bardzo mało. Nie wiem czy wiele taakich słyszałaś, ale jeśli możesz coś polecić to byłabym wdzięczna. Tematyka jest mi obojętna, nie czytam tyle żeby miec wyrobiony gust.Jeśli to czytasz to przepraszam za zawracanie Ci głowy pierdołami. ;p

    1. Nie, nie słuchałam jeszcze innych audiobooków z podziałem na role. Ale jak trafię, to na pewno będzie o tym wzmianka na blogu.A tak poza tym nie rozumiem tego: najpierw zadajesz mi pytanie, a potem obawiasz się, że Twój komentarz przeczytam i że zajmujesz mi czas. Jakaś sprzeczność ;)To nie są pierdoły, to są komentarze jakie spodziewam się dostać, do tego służy ta opcja komentowania 🙂

        1. Myślałam o tym. Problem w tym, że onet ma strasznie ograniczone możliwości. I nie ma opcji, by dodać np. tag do poszczególnej recenzji. Można zrobić kategorie, ale nie można do nich przenieś opublikowanych postów. Musiałabym skopiować, usunąć i wkleić w określoną kategorię i na nowo publikować… A zmiana bloga nie wchodzi w rachubę, bo za dużo tu pracy. Poza tym wciąż mam nadzieję, że administratorzy kiedyś dadzą większe możliwości.

  2. Szczerze mówiąc nigdy nie próbowałam słuchać książek, ale może czas się temu bliżej przyjżeć. Również tak jak ty kocham książki. Od niedawna prowadzę również swojego bloga. Zapraszam do mnie, może coś ci wpadnie w oko: ksiazeczki-i-ksiazki.blog.onet.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *