Stanley Kubrick w Krakowie

Jedną z atrakcji programu II zlotu blogerów filmowych w Krakowie było odwiedzenie wystawy w MNK. Ucieszyłam się z tego, bo samej na wystawę nie udało mi się pójść, a obawiałam się, że nie załapię się na nią, jak na wystawę plakatów filmów Andrzeja Wajdy (czerwcowa sesja zbyt mnie pochłonęła).

Trudno mi rzetelnie oceniać wystawę, kiedy tak naprawdę obejrzałam 1 i 1/3 filmów Kubricka, a one sprawiły, że raczej jego fanką nie będę (patrz recenzja Lśnienia). Jednak pomijając aspekt adaptacyjny, jak aranżacja pomieszczenia ma się do danego filmu (chyba dobrze – oceniając pokój poświęcony w/w Lśnieniu) interaktywność wystawy czyni ją interesującą i zajmującą.

Podzielenie przestrzeni na „pokoje” filmowe to najlepszy sposób na przedstawienie postaci twórcy i jego filmografii. Bowiem takie pomieszczenia mieszczą w sobie nie tylko sprzęty, rekwizyty i zdjęcia z planu, ale także oryginalne notatki i scenariusze z ręcznymi korekcjami reżysera. Całość dopełniają widniejące na ścianach cytaty – komentarze Kubricka do filmu, reżyserowania, tworzenia itp. Aranżacja wystawy jest naprawdę ciekawa i przemyślana, i powinna być inspiracją dla scenografów.

Wspomniałam, że wystawa jest nastawiona na interakcję z uczestnikiem. Trudno wyobrazić współczesną wystawę o filmowej postaci bez prezentacji filmów. Centrum wystawy to okrąg złożony z „foteli fryzjerskich”, jak to nazwałam, ponieważ siada się na fotelu, a głowa znika w obręczy, na której zamontowany jest ekranik. Tu można obejrzeć filmy Kubricka. Ponadto jest pomieszczenie prezentujące typy postaci pojawiające się w jego filmach – po kilku sekwencjach stwierdziłam, że u Kubricka nie uświadczysz „normalnych” postaci.

Bez wątpienia wystawa pokazuje oryginalność i specyfikę filmów Kubricka, a to zachęca do zapoznania się z nimi. I jestem pewna, że mimo przykrych doświadczeń, dam temu reżyserowi niejedną na szansę na przekonanie się do jego twórczości.

74 (639x800)80 (562x800) CAM00626 (600x800) CAM00627 (600x800)

3 thoughts on “Stanley Kubrick w Krakowie

Skomentuj ~Kasia Dudziak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *