Cała ta jazda z Kiffo i Pitbullem

  Autor: Barry Jonsberg

Nie ambitny, nadzwyczajny pamiętnik nastolatki. Ok, nie pamiętnik tylko powieść, której narratorem pierwszoosobowym jest nastolatka. Nastolatka, która żyje w patologicznym społeczeństwie- wnioskuje z relacji z innymi osobami, tj. matka, kolega, nauczycielka. Jak na kryminał to stanowczo za mało, nawet, jeśli jest dla młodzieży o niższym poziomie intelektualnym. Jedno wyklucza drugie, choć z tego powodu, że młodzież i w ogóle ludzie o minimalnym poziomie nie wezmą sobie książki do czytania, jak już w ogole coś czytają to lektury obowiązkowe, ale z tym też różnie bywa. Zatem należy powieść potraktować jako przygodową czy obyczajową. Książka nie jest zła, bo interesująca. Wciąż myślę, dlaczego jej nie przeczytałam szybko, zwłaszcza w ferie. Brak czasu czy historia bohaterów mnie nie wciągnęła? Może nie wciągnęła, ale mimo to czytałam ją z przyjemnością i lekkością. Trochę nie bardzo mi odpowiadał ten slogan młodzieżowy, bo był za intensywny. Autor z tym przesadził trochę. Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie, bo tak rozwiniętej akcji. Szczerze mówiąc spodziewałam się innego obrotu sprawy, a tu… Kto czytał ten wie, kto nie czytał to niech przeczyta i się dowie ;). Więc tu duży plus za nieprzewidywalność. Podsumowując książka jest średnia, ma tyle uwag do zażaleń, ile do pochwały. Dlatego nie jest ambitna, ale mimo to nie odradzam jej przeczytania, gdyż jest przyjemną lekturą zwłaszcza na ferie zimowe.

Opis:

Cała ta jazda z Kiffo i Pitbullem to ksi±żka opowiadaj±ca o perypetiach pary przyjaciół: Calmy Harrisson i Jarema Kiffinga, czyli Kiffo. Calma to przykładna uczennica i dobrze zapowiadaj±ca się pisarka, Kiffo za¶ – sprawiaj±cy problemy klasowy klaun – stanowi jej całkowite zaprzeczenie. Przez skandaliczne zachowanie Kiffo ze szkoły odeszło już kilka nauczycielek angielskiego. Kiedy pojawia się następna, pani Payne, j± również chłopak chce zmusić do rezygnacji z pracy. Tym razem nie jest to jednak takie proste. Okazuje się, że pani Payne, która szybko zyskuje wiele mówi±cy przydomek Pittbull, nie poddaje się wypróbowanym trickom niezno¶nego ucznia. Kiffo podejrzewa, że złowrogi Pitbull ma jaki¶ sekret, i namawia Calmę, by razem spróbowali odkryć tajemnicę. Nastolatki ¶ledz± nauczycielkę i coraz mocniej zaczynaj± podejrzewać j± o handel narkotykami. Tragiczne wydarzenia, które s± wynikiem ¶ledztwa, każ± Calmie zrewidować swoje podejrzenia.

______________________________

http://www.znak.com.pl/

18 thoughts on “Cała ta jazda z Kiffo i Pitbullem

  1. Zgadzam się. Mnie najbardziej… hm… nie wiem jak to ująć… chodzi mi o słownictwo. O Boże! Jeszcze nigdy w żadnej książce nie spotkałam się z takim słownictwem. Nie żebym go nie używała bo używam go aż za wiele, ale jakoś nie pasowało mi do książki. Mnie również zdziwiło zakończenie. Moim ulubionym fragmentem jest automatyczna sekretarka… Pozdrawiam

  2. Widzę że masz podobne zdanie do mojego co do tej książki. Też mi się wydaje że z tym młodzieżowym sloganem autor trochę przesadził. Na początku był praktycznie tylko on a potem tak nagle nie było go w ogóle. I zakończenie też nie zaskoczyło;]

  3. Widzę że masz podobne zdanie do mojego co do tej książki. Też mi się wydaje że z tym młodzieżowym sloganem autor trochę przesadził. Na początku był praktycznie tylko on a potem tak nagle nie było go w ogóle. I zakończenie też nie zaskoczyło;] new recenzja u mnie:p swiat-najpiekniejszych-ksiazek

  4. Racja, że nie jest to książka na wysokim poziomie i poza tym muszę stwierdzić, że mnie też mocno drażniło słownictwo używane przez bohaterów. Mimo wszystko trochę się uśmiałam przy tej powieści. Pozdrawiam!

    1. Jasne, to jest już druga książka z tego wydawnictwa. Pierwsza to „Nowe przygody…” Małkowksiego. I nie tylko ja, chyba większość z nas- książkowych bloggerów. W sumie super sprawa ;]

      1. Masz rację, oby więcej takich akcji za strony wydawnictw. Swoją drogą, to chyba bardzo skuteczna taktyka marketingowa. Skuteczna i ryzykowna – w końcu komuś książka może się nie spodobać, a wtedy to już antyreklama…

  5. to jakaś nowa książka, że tak sporo ludzi o tym pisze i mówi.? a opinie są podzielone. hm… a ja nie będę masakrycznie za tą książką chodziła, by ją przeczytać xp.pozdrawiam i zapraszam do siebie na nową notkę – poczytaj-mi.

  6. Jakoś mnie nie ciągnie do tej książki, chwilowo mam dość mało ambitnych powieści dla nastolatek. U mnie nowa recenzja [przyjemnosc-czytania].

  7. a mnie się strasznie podobało 🙂 Też w swojej recenzji mówiłam o tym z początku irytującym sposobie pisania, ale po pewnym czasie się przyzwyczaiłam i uważam, że dzięki temu książka była autentyczna. Ja mam inne zdanie ;P

Skomentuj Miyavi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *