Francais Present – przegląd ostatnich numerów

O tym, że jestem germanofilem (no prawie), już wiecie. Drugim językiem, którego uczyłam się w szkole, choć z wieloletnimi przerwami był francuski. Uważałam, że to język artystów i w każdej klasie o profilu artystycznym powinien być on nauczany. Sprawdziło się to w gimnazjum, w plastyku niestety nie. Jest to język dla mnie trudny, ale piękny. Uwielbiam oglądać francuskie filmy z napisami, by móc słuchać tego niedostępnego dla każdego dialektu. Do nauki języka mobilizuje mnie marzenie podjęcia studiów na Sorbonie i… dobrze mieć marzenia, nawet niespełnione, jeśli mobilizują do czegoś praktycznego. 😉

W każdym razie tematem dzisiejszego posta jest prezentacja magazynów językowych, których lektura jest dla mnie trudniejsza niż Deutsch Aktuell, ale jestem przekonana, że z czasem oswoję się z tekstami i ich zrozumienie będzie coraz łatwiejsze. Zacznę od pierwszego numeru, który kupiłam, kiedy postanowiłam bliżej poznać Francais Present – czyli nr 27. Mamy tu siedem działów mieszczących krótkie najświeższe wiadomości, aktualności, kulturę, tematy społeczne, podróże, rozrywka i słownictwo.

Ten ostatni dział bardzo sobie upodobałam, bo sprawdza znajomość nowego słownictwa poznanego w jednym artykule, a także zawiera fiszki z potocznymi zwrotami. Tu ciekawym tekstem jest Pommes, poires…. et idiotismes fruitiers, który porównuje brzmienie i znaczenie związków frazeologicznych w języku polskim i francuskim.  Z niemałym zainteresowaniem czytałam o próbie wprowadzenia do kuchni europejskiej robali (Des insectes? Dans votre assiette?), za czym przemawiają korzyści ekologiczne i ekonomiczne. Ja mimo wszystko dalej nie jestem przekonana do smażonych gąsienic. Z chęcią „zwiedziłam” artystyczne, leżące nad morzem miasteczko Sete (La mer et la peche, la poesie et de l’art… Bienvenue a Sete). Ze sfery kulturalnej wart uwagi jest tekst o Asterixie w Bibliotece Narodowej we Francji (Asterix a la Bibliotheque nationale de France), ulubionych francuskich komikach (Top des humoristes preferes des francais) i dobrze znanym młodzieży piosenkarzu znanym pod pseudonimem Mika (Mika – une nouvelle etoile de la pop).

Zarzut mam jeden, do lektora. Niektóre teksty są czytane bez uwzględnienia interpunkcji, zdanie pytające czyta bez intonacji jak zdanie oznajmujące. Nie dotyczy, to wszystkich tekstów, ale słuchając np. o komikach miałam wrażenie, że znaki przestankowe nie istnieją.

W kolejnym numerze 28, gwiazdą jest Marion Cotillard, którą dziwnym trafem bardziej kojarzę z lekcji francuskiego niż z filmów. W tematach społecznych pojawił się temat, z którym zgodzą się wszystkie zumboholiczki, czyli La zumba, synonyme de bien-etre physique et mental, do którego nawiązuje też krzyżówka w dziale słownictwa. W dziale kulturalnym przedstawia się Francję jako kraj literatury (chyba się domyślacie, jak wypada w porównaniu z Polską?), jest mały przegląd francuskich wynalazków codziennego użytku (Une petite revue des inventions des Francais), a dla osób interesujących się muzyką przygotowano artykuł o grupie Indochine (Indochine: un groupe de rock bien francais). W tym numerze podróżujemy do drugiego największego we Francji miasta, czyli Marsylii (Marseille: la nouvelle capitale de la Kalachnikov). 

Natomiast w najnowszym wakacyjnym numerze, którego cechuje niebanalna okładka w kolorach narodowych, głównym tematem jest to, czy w XXI wieku da się żyć w stu procentach po francusku, czyli nie używając produktów zagranicznych (Peut-on vivre 100% francais au XXI-eme siecle?). Z kolei dział kulturalny zdominowała sztuka: uliczna, czyli co nieco o muralach i graffiti (Le street art made in France) i antyczna, czyli mowa o tajemniczej Wenus z Milo (Les mysteres de la Venus de Milo). W tym numerze zwiedzamy dość szeroko Amiens, który słynie z wielkiej gotyckiej katedry Notre-Dame (tak często myloną na zajęciach z historii sztuki z paryską Notre-Dame). Bardzo ciekawy jest też temat dotykający problem przekładania filmów na inne języki (Traductions de films: plaisir ou tache complique). A na końcu magazynu artykuł o pole dance, czyli kontrowersyjnym tańcu na rurze (La pole dance: bataille difficile contre les prejuges) oraz temat słownictwa bardzo wakacyjny, bo mowa jest o niezależnych podróżnikach (Vive les vacanciers independants!).

Oprócz wspomnianych wcześniej ćwiczeniach językowych i nagraniach pozwalających oswoić się z brzmieniem języka, ciekawą rzeczą, która pojawiła się w dwóch ostatnich numerach są testy sprawdzające rozumienie czytanego lub też słuchanego tekstu. Są one co prawda głównie przeznaczone dla nauczycieli, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby je rozwiązywać indywidualnie. Całość magazynu dopełniają liczne i atrakcyjne fotografie, dzięki którym teksty nie są takie długie, jak na początku się wydaje. 😉

A we wrześniu zapraszam na przegląd wszystkich numerów Italia Mi piace!

Colorful Media
Wszystkie numery można zakupić na stronie wydawcy.

 

3 thoughts on “Francais Present – przegląd ostatnich numerów

  1. Witaj. Jestem wielbicielką francuskiego i wszystkiego co francuskie : filmy, jedzenie, muzyka, literatura i sam język… Tout. Z francuskim zaprzyjaźniłam się oczywiście dzięki Garou, który poniękąd wmówił mi, że jak się zacznę uczyć to się nauczę francuskiego. I rzeczywiście. Chociaż uczę się sama w domu to widzę już postępy. Czasem nawet coś powiem do niego po francusku jak przyjeżdża i tylko widzę jak mu się świeczki w oczach z radości zapalają, kiedy mówię do niego. Moim marzeniem jest zwiedzić całą Francję, oczywiście zacznę od Paryża. Niesmowicie podoba mi się ten język i kultura. Chętnie słucham tych starych przebojów francuskich i tych współczesnych artystów. Czytam francuskich autorów oczywiście z tł polskim i namiętnie oglądam filmy z Delonem. Uwielbiam słuchać francuskiego akcentu. Nawet angielski mi się już znudził. Stał się zbyt powszechny i oklepany, a ja lubię ciekawe języki.

    Pozdrawiam serdecznie. Kasia z Krakowa

Skomentuj ktrya Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *