Rok 2015 okiem czytelnika

podsumowanie

Rok 2015 zamknęłam z liczbą 144 książek, co w moim osobistym rankingu daje piąte miejsce. Spośród nich były 22 komiksy, audiobooków w tym roku nie słuchałam. Jeśli chodzi o źródła książek, to najwięcej z nich pochodziło z biblioteki (64), co nie jest rzeczą dziwną, kiedy najczęściej są one lekturami na zajęcia i stanowią punkty z bibliografii prac rocznych. Na drugim miejscu są egzemplarze recenzenckie (41), pożyczki od znajomych (23) i na ostatnich miejscach ebooki (9) i książki własne (8).

Jeśli chodzi o narodowości autorów książek, to w sumie odwiedziłam 19 krajów. Nie będzie niczym nowym i dziwnym (zwłaszcza studiując na polonistyce), że dominuje Polska (89 – co stanowi ponad 60%), a za nią Francja (14) i USA (13) – bardzo mnie cieszy, że jakiś europejski kraj wyprzedził Amerykę. Chciałabym, żeby proporcje między polską literaturą a obcą były mniejsze, ale najbliższe miesiące upłyną głównie pod znakiem najnowszej i popularnej literatury polskiej. A dalej ranking krajów prezentuje się następująco: Wielka Brytania (5), Kanada i Niemcy (4), Austria i Japonia (2), po jednej książce z: Włoch, Hiszpanii, Korei Południowej, Belgii, Szwajcarii, Iranu, Irlandii, Finlandii, Australii, Ukrainy i KubyPodkreśliłam kraje, o które w swoich literackich podróżach zahaczyłam po raz pierwszy, dzięki temu poznałam w sumie 50 krajów.

Jeśli chodzi o najpopularniejszego autora roku, nazwisko powtórzy się z zeszłego roku: Bill Wilingham, autor serii komiksów Baśnie. Do nadrobienia został mi tylko jeden tom (dla pewności sprawdzam i wychodzi, że jednak trzy), więc myślę, że w tym roku ma szansę zdominować inna postać.

Nie jestem w stanie podać, o ile książek moja biblioteczka się wzbogaciła, ponieważ książki przychodzą najczęściej do Krakowa, a zeszyt indeksujący mam w domu. Ponadto nie byłaby to rzeczywista liczba, ponieważ sporo książek oddałam na wymianę bądź w prezencie.

Pora na najciekawszą część wpisu, czyli rankingi.

Bezapelacyjnie najlepszą książką 2015 roku jest:

Najlepszy komiks:

 

Trzy książki, które uznałam za więcej niż bardzo dobre:

Chcę też zwrócić Waszą uwagę na kilka bardzo dobrych tytułów, które ukazały się w minionym roku:

Z mniejszą przyjemnością wspomnę o najmniej udanych lekturach, zwłaszcza, że najniżej ocenioną książką jest laureatka NIKE:

Niestety język Masłowskiej jest dla mnie nie do przejścia, nieautentyczny i jeśli w tym kierunku ma podążać polska literatura, to ja jej serdecznie podziękuję. Na szczęście nie zaobserwowałam wzrostu w tworzeniu tego rodzaju literatury.

Kolejnymi rozczarowaniami w tym roku okazały się być:

Moje literackie życie w 2015 roku:

  1. Spotkanie z Sylwią Chutnik w ramach Piątkowych Shotów Literackich.
  2. Dramatorium z Ziemowitem Szczerkiem
  3. 19. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie + Złota Zakładka
  4. Conrad Festival w Krakowie
  5. I Śląskie Targi Książki w Katowicach
  6. 2 spotkaniach w ramach Pracowni Pytań Krytycznych (jedno dotyczyło książek Patricka Modiano, drugie dzienników Szczepana Twardocha).
  7. Kilka wymian książkowych organizowanych przez Śląskich Blogerów Książkowych.
  8. Występ w telewizji w ramach obchodów Światowego Dnia Książki.
  9. I może warto tu wspomnieć też o moim primaaprilisowym żarcie.

i kulturalne (wyłączywszy filmowe):

  1. Modna i już! Moda w PRL – MNK
  2. MAKOM. Dani Karavan. Esencja miejsca w MCK
  3. „Mit Galicji” w MCK
  4. Zwiedzanie Podziemi Rynku w Krakowie
  5. Zwiedzanie Apteki pod Orłem
  6. Zwiedzanie CRICOTEKI
  7. Zwiedzanie Domu Józefa Mehoffera
  8. Wizyta w Sandomierzu z zwiedzaniem m.in. Muzeum Diecezjalnego – Dom Długosza
  9. Wystawa lalek
  10. Warsztaty z social media organizowane przez grupę Sztuka SMART
  11. I spotkanie SMOK BLOG
  12. Wystawa „Olga Boznańska” – MNK
  13. Spektakl teatralny Kwestia techniki.

Człowiek nie jest świadomy tego, w ilu ciekawych miejscach był oraz w ilu wydarzeniach uczestniczył w ciągu roku, póki nie przejrzy różne archiwa (Instagram i FB jest tu nieoceniony) i nie sporządzi listy, która w moim przypadku chyba nie jest kompletna, bo tyle się działo, że co chwilę o czymś mi się przypomina. Wychodzi na to, że każdego miesiąca dzieje się u mnie coś ciekawego. Oby tak dalej.

Na końcu wspomnę o grach planszowych, choć rankingu robić nie będę. W tym roku zagrałam w 13 tytułów (czasem wydawało mi się, że więcej), dobieranych głównie pod kątem pracy licencjackiej oraz inspirowanej przez ofertę wydawniczą Egmontu. W ostatnim półroczu moja aktywność w planszówkach spadła, ale jest to hobby, które praktykuje się w większym gronie osób, z czym u mnie ostatnio jest problem. Mam nadzieję, że się to zmieni, bo czeka mnie przeprawa przez planszowe adaptacje seriali. 🙂

Niniejszym kończę podsumowanie. Z dużym zainteresowaniem czytam cudze podsumowania, jeśli ktoś ma chęć pochwalić się swoimi osiągnięciami w minionym roku to serdecznie do tego zachęcam. 🙂 Tymczasem ja wracam w posthumanistyczne rejony, gdyż przerwa świąteczna dobiega końca.

4 thoughts on “Rok 2015 okiem czytelnika

    1. Polecam Ci „Między nami dobrze jest”. To jest dramat Masłowskiej, który bardzo mi się podobał i w sumie przez niego wciąż chcę dać Masłowskiej szansę na przekonanie mnie do jej twórczości.

  1. Zawsze czytam książki do końca. Tylko z „Pawiem królowej” mi się nie udało, choć inne tytuły Masłowskiej bardzo sobie cenię. Też nie przemówił do mnie ten język. W razie czego mam książkę na półce, żeby za jakiś czas zobaczyć, czy coś w tej kwestii się nie zmieniło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *