Jack Strong, reż. Wojciech Pasikowski

Film zaczyna się od sceny, która nie pozostawia widzowi złudzeń, że historia zostanie opowiedziana w sposób dosłowny, że nie ma w niej miejsca nie niedopowiedzenia i symboliczne gesty. Od samego początku jest mocno i dobitnie, tym samym pokazując do czego zdolny jest filmowy wróg, jakim jest władza radziecka i jakie ryzyko podejmują szpiedzy. A do nich należy tytułowy Jack Strong – Ryszard Kukliński grany przez Marcina Dorocińskiego.

Nie będę tutaj analizować strony historycznej i faktograficznej filmu, która sama w sobie jest dosyć kontrowersyjna. Mój brak komentarza w tej kwestii wynika z braku kompetencji, dzieło Pasikowskiego dopiero wzbudziło we mnie zainteresowanie historią Kuklińskiego, którą mam nadzieję w niedalekiej przyszłości lepiej poznać, zwłaszcza, że ostatnio powstało wiele publikacji na jego temat.

Natomiast zwrócę uwagę na pewną nieścisłość samego scenariusza. Otóż nie do końca zrozumiałe jest dla mnie zakończenie. Dlaczego po scenie, w której Kukliński oczekuje na syna, z którym ma jechać na cmentarz w rocznicę śmierci pierwszego syna, pojawia się kadr z samochodem prowadzonym przez Davida Fordena, który, na wzór śmierci drugiego syna, zostaje zepchnięty z autostrady i ginie na miejscu? Dlaczego uśmiercili postać, która jeszcze żyje? Zapomnieli, kto jaką rolę gra?

Ponoć w filmie nieścisłości jest więcej, których nie dostrzegłam, bo byłam widzem mocno zaangażowanym. Zresztą takie są filmy Pasikowskiego, których nie sposób obejrzeć bez zaangażowania emocjonalnego. W Jack Strongu napięcie nie opada wraz z rozwojem akcji, do samego końca widz siedzi w napiętymi mięśniami bacznie obserwując los bohatera, któremu w duchu kibicuje. Nawet znając historię postaci, trudno być spokojnym, kiedy waży się życie bohatera i jego rodziny.

Poza „wielkim” tematem, aurą filmu uzupełnianą przez muzykę, angażującą akcją, mocną stroną filmu jest rola Marcina Dorocińskiego. Aktor po raz kolejny udowadnia, że potrafi dobrze zagrać każdą postać, zarówno pozytywną i negatywną. Do której z nich należy postać Kuklińskiego? Trudno obiektywnie i jednoznacznie określić. Myślę, że postawę szpiega, zdrajcy kraju, dzięki któremu być może nie doszło do III wojny światowej o charakterze nuklearnym – należy ocenić samemu. Jeśli w ogóle można mówić o ocenianiu drugiego człowieka i jego czynów.

Ocena: 8/10

PS. Na uwagę zasługują także pozostałe znane nazwiska polskiego kina, m.in. Maja Ostaszewska, Ireneusz Czop, Mirosław Baka, Krzysztof Globisz, Paweł Małaszyński, Zbigniew Zamachowski i Krzysztof Pieczyński. Oczywiście obsadę filmu nie stanowili tylko polscy aktorzy, dla oddania autentyczności historii w filmie zagrali Amerykanie i Rosjanie.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *