Kadysz za nienarodzone dziecko

  Autor: Imre Kertesz

Powiem bez ociągania krótko i zwięźle: to była masakra! I to w tym negatywnym odczuciu. Sposób pisania autora jest tak beznadziejny, że tego nie potrafię nawet wyrazić w słowach. Tekst jednym ciągiem, zdanie długie na stronę. Treści często odbiegające od głównego tematu książki, że czasami czytelnik zapomina jaki był sens napisania tej książki. Bo pisze o Auschwitz, Żydach, dzieciach, pisze o swoim życiu i pisze co mówił żonie. Tylko nie zauważyłam z jakiego powodu opowiada żonie swoją przeszłość, przy tym nudząc ją i czytelników. Dygresji jest mnóstwo i ogólnie forma tekstu zarówno pod względem gramatycznym i treściowym przypomina mojego osobistego bloga. Tam pisze sobie post na jakiś konkretny temat, czy z konkretnego powodu, a pisząc przychodzi mi do głowy tyle inny rzeczy do opisania, że w sumie ten główny wątek postu gdzieś się gubi. Po prostu wylewam siebie poprzez klawiaturę i czuję ulgę, ale nie nazywam siebie pisarzem, choć pisze baaardzooo dużooo i nie wydaję moich pisemnych wylewów uczuć, chwil, przeżyć w formie książki! A może powinnam. I co więcej skoro on dostał Nobla za takie coś, to ja za mojego bloga też mogłabym dostać Nobla.

Bez urazy szanowni wielbiciele Kertesza, ale ta lektura mnie po prostu zmęczyła. Za szybko leciał ten tekst, szybko jak nadaje największa gaduła, która zacznie jeden temat, a przy okazji opowie o mnóstwie innych rzeczach, niekoniecznie istotnych i interesujących odbiorcę. Bardzo się zawiodłam.

8 thoughts on “Kadysz za nienarodzone dziecko

  1. Aż tak negatywnych uczuć nie miałam do tekstu, ale mnie też czytało się trudno. Myślę, że wynikało to z braku płaszczyzny emocji i doświadczeń moich z autorem. Zbyt osobiste, zbyt indywidualne do tego stopnia, że zabrakło wspólnego języka.

  2. Skoro mówisz, że ta książka jest totalną masakrą to z pewnością po nią nie sięgnę, gdyż brak mi czasu na takie książki.No chyba, że kiedyś znajdę trochę czasu i z ciekawości po nią sięgnę, żeby upewnić się czy rzeczywiście jest taka klapą. [recensione-libretto]

  3. Mnie zainteresowały fragmenty o dzieciństwie narratora, o jego relacjach z żoną. Ale przez pozostałe części brnęłam jak przez zaspę.

Skomentuj ~Diana xD Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *