Chorwacja. Przewodnik historyczny

  Autor: Sławomir Koper

Chorwacja to kraj, w którym zauroczyłam się od pierwszego wejrzenia. Może dlatego, że był to pierwszy tak odległy, tak inny kraj, w którym byłam. Widok pełnego Adriatyku rozprzestrzeniającego się między wybrzeżami Dalmacji zapiera dech każdego roku. Szkoda, że nie mogłam tej książki przeczytać właśnie tam, ale może dzięki tej książce mogłam się ponownie przenieść w miejsca, które w tym roku nie odwiedziłam.

Sławomir Koper jest historykiem, podobnie jak ja zakochanym w Chorwacji. Tą pasję widać w jego przewodniku, który czyta się przyjemnie, gdyż pełny jest faktów historycznych przeplatanych anegdotkami napotkanych przez autora osób różnego pochodzenia, w wyniku tego, że Chorwacja należała do Jugosławii. Chorwacja ma trudną historię i aż trudno mi uwierzyć, że wojna była tam stosunkowo niedawno. Ten kraj kwitnie turystyką, nie widać praktycznie śladów po walkach i bojach. Niesamowicie szybko podniosła się na nogi i rozwinęła się. Koper wspomina również o wydarzeniach historycznych tych mniej znanych (przynajmniej mnie w ogólne nie znanych). To tło historyczne absolutnie nie pasuje mi do Chorwacji, którą znam.

W książce nie brakuje propozycji wycieczek zabytkoznawczych, oceny jedzenia i picia oraz klimatu miejsc, w którym można zjeść. Wiem jedno, że na następnym wyjeździe biorę książkę Kopera ze sobą i zwrócę uwagę na to, na co jeszcze nie zwróciłam, bo widać, że warto.

Ocena: 4/6

  

1 thought on “Chorwacja. Przewodnik historyczny

  1. „który czyta się przyjemnie, gdyż pełny jest faktów historycznych przeplatanych anegdotkami napotkanych przez autora osób różnego pochodzenia, w wyniku tego, że Chorwacja należała do Jugosławii”- to się nazywa stylistyczno-syntaktyczna jazda bez trzymanki.” Ten kraj kwitnie turystyką, nie widać praktycznie śladów po walkach i bojach. Niesamowicie szybko podniosła się na nogi i rozwinęła się.”-no nie mów, że się nie uśmiechniesz na tą kwitnącą turystykę i cudownie infantylne walki i boje?”wycieczek zabytkoznawczych”-nie ma takiego słowa, no chyba, że uznamy, to za neologizm, dopuszczalny tylko w poezji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *