W marcu jak garncu, czyli czytelnicze podsumowanie miesiąca

Na początek tradycyjnie dwa stosiki.

Pierwszy stos recenzencki z Krakowa:

1. W kajdankach namiętności – Piotr Kołodziejczak (od wyd. Borgis)
2. Ciemnorodni –  Alison Sinclair (ta i poniższa od wyd. Bellona)
3.  Córka wiedźmy – Paula Brackston

Drugi z domu rodzinnego składa się z samych pożyczek od BiblioNETkowiczów, poza pierwszą książka, która jest egzemplarzem recenzenckim również od Bellony, ale szybko znalazło się w domu, więc na wcześniejsze zdjęcie się nie załapało.

4. Cierpienia młodego wampira – Tim Collins
5. Mężczyzna, który się uśmiechał – Henning Mankell (od Viv89, która próbuje mnie przekonać, że późniejsze są lepsze… przekonam się jeszcze w tym tygodniu)
6. Natalii 5 – Olga Rudnicka
7. Nierządnica – Iny Lorentz
8. Kasztelanka – Iny Lorentz
9. Testament Nierządnicy – Iny Lorentz
10. Miasto spadających aniołów – John Berendt

Znowu nieplanowane pożyczki, ale sporo oddałam na tym spotkaniu, więc się rozgrzeszam. 😉

Przeczytanych: 15 (w tym 1,5 – recenzenckie, 1 z półki, 6 – lektury akademickie, 4 pożyczki). Dominowały książki amerykańskie, głównie za sprawą Stephena Kinga, którego omawiamy na zajęciach z kryminału i horroru.

Przeczytałam dwie świetne książki: Dziadek do orzechów – E.T.A. Hoffmanna oraz Trupia farma – B. Bassa, J. Jeffersona, o których postaram się coś napisać. Być może do tej trójki dołączy jeszcze jeden tytuł: Ulisses – J. Joyce, na razie jestem w połowie i jestem zachwycona.
Sporo trafiło mi się przeciętnych: To! – S. King, Księżniczka Marsa – E.R. Burroughs, Mury Hebronu – A. Stasiuk i Kochanek – M. Duras.

Plany na kwiecień: (będzie trochę prywaty)
– nie poddać się rozwijającemu przeziębieniu
– rozpocząć (a najlepiej też i skończyć) pisanie pracy rocznej z Kultury w Krakowie (do XVIII w.)
– spotkanie BiblioNETkowiczów w Krakowie 🙂 (bardzo, bardzo go wyczekuję ;-))
– obejrzeć kilka wystaw i coś o nich napisać
– spotkanie książkowych blogerów krakowskich w najbliższy weekend (szczegóły u Fenrira)
– o realizacji planów książkowych nie będę wspominać – bo to oczywiste 😉

Tyle na dziś, a Wam życzę wesołego również po świętach 😉 (Wybaczcie, że tak je skracam, ale u mnie święta kończą się po rezurekcji.)

3 thoughts on “W marcu jak garncu, czyli czytelnicze podsumowanie miesiąca

  1. Kwiecień zapowiada się pracowicie;) Życzę spełnienia planów i przede wszystkim zdrowia! King Cię nie zamęczył? Czytając „To” zasypiałam, odłożyłam po 20 stronach i nie zamierzam do tej książki już wracać. Jednak jeśli chodzi o tego autora to polecam: „Podpalaczkę”, „Pokochała Toma Gordona” i „Cmętarz zwieżąt”. Pozdrawiam!

    1. King mnie męczył, ale co miałam zrobić, jak to obowiązkowa lektura na zajęcia? Wymienionych przez Ciebie tytułów nie znam, może sięgnę w przyszłości. Póki co muszę sobie „dychnąć” od tego pana.

      I dziękuję bardzo za życzenia zdrowia, przydadzą się.
      Zasmarkana
      ktrya

Skomentuj ~word-is-infinite.blogspot.com Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *