Też mi pytanie. Oczywiście, że prowadzić! Ale przede wszystkim dla siebie. Dzięki statystykom ostatni dzień roku staje się znośniejszy, bo kiedy inni próbują przekonać, że szampańska zabawa to jedyny słuszny sposób na spędzenie sylwestrowego wieczoru, ja siedzę nosem w zeszycie i robię notatki do podsumowania roku. Naprawdę to lubię – a zamiłowanie zdecydowanie odziedziczyłam po […]
Kategoria: Śląscy Blogerzy Książkowi
ŚBK: Inspiracje i motywacje
O poście z taką tematyką myślałam w ostatnich dniach często, równocześnie nie rejestrując, że ŚBKi ten temat wybrali na comiesięczny post tematyczny. Dzięki notatce od Zuzy uświadomiłam sobie, że to jest ten miesiąc i ten dzień. Nie ma lepszego pretekstu (i motywacji!), by nie odwlekać postu dłużej i napisać go tu i teraz. Ze względu […]
Kryminał w Świnoujściu, czyli śladem „Trupa w sanatorium” Marty Matyszczak
Nie udało mi się jeszcze dojechać do Zdrojowisk, mimo opracowanej mapki, i mimo tego że właściwie te okolice mam bliżej, a na pewno bliżej niż Świnoujście. Przynajmniej tak wygląda perspektywa ze Śląska czy nawet z Krakowa. Tylko że moje położenie w ostatnich miesiącach było inne i po sprawdzeniu okazało się, że regionalnymi pociągami nad morze […]
Czy potrzeba znać pierwowzór, by obejrzeć inscenizację? „Lekcje tańca w zakładzie weselno-pogrzebowym pana Bamby” w Teatrze Miejskim w Gliwicach
Gdy z miesięcznym wyprzedzeniem wiedziałam, że będę oglądać spektakl oparty na prozie Hrabala i Haska, próbowałam się dowiedzieć, jakie konkretne teksty stały się podstawą scenariusza. Tak się złożyło, że czytałam jedynie Przygody dobrego wojaka Szwejka, a z Hrabalem miałam tyle do czynienia, że „Czuły Barbarzyńca” krakowska kawiarnia czerpiąca nazwę z jego utworu należała do moich […]
„Don Kichote i Sancho Pansa” – słów kilka o najciekawszej serii wydawniczej
Zainspirowana ostatnimi zakupami w księgarni Tak Czytam postanowiłam napisać zbiorczo o tytułach należących do serii wydawniczej W.A.B. „Don Kichote i Sancho Pansa”. W zeszłym roku uświadomiłam sobie, że jest to moja ulubiona seria, bo w jej skład wchodzą książki niebanalne, intrygujące, zaskakujące, stanowiące powiew świeżości w literaturze oraz zapewniające ucztę intelektualną. Moje pierwsze powiązanie nazwy […]
Kryminał czy telenowela? (Morderstwo w Hotelu Kattowitz – Marta Matyszczak)
W takich chwilach nie czuję się komfortowo i z powodu takich momentów lepiej nie poznawać autorów, by nie mieć później dylematu, czy pisać im krytycznie, czy lepiej przemilczeć. Zostałam jednak zobowiązana do tego, by napisać premierową recenzję nowej powieści Marty Matyszczak, więc piszę, licząc, że niniejszy tekst przyczyni się do tego, że przy kolejnych jej […]
Konkurs z książką “Strzały nad jeziorem” Marty Matyszczak już jutro!
Dzisiaj na kilku blogach ŚBK ukaże się podobny post z zapowiedzią konkursu. Zapamiętajcie dobrze te blogi, bo to na tych stronach JUTRO musicie szukać wskazówek do odgadnięcia konkursowego hasła. Ale po kolei: Konkurs Śląskich Blogerów Książkowych i Wydawnictwa Dolnośląskiego rozpocznie się 27.02.2018, ale dzisiaj zaprezentuję jego przebieg i zasady, na jakich będzie się opierał. Konkurs […]
ŚBK: doczekaliśmy się własnych uniformów, tfu… koszulek
Wreszcie mogę pochwalić się nową koszulką, która przeleżała chyba kilka miesięcy za nim trafiła w moje ręce, a potem kolejne, gdy mogłam ją założyć. Otóż Śląscy Blogerzy Książkowi sprawili sobie koszulki, dzięki którym będą rozpoznawalni na różnych imprezach literackich, przede wszystkim na wymianach książkowych. Koszulka (a właściwie my z koszulką) prezentujemy się tak: (Tak, zdarza […]
Kryminały pod psem Marty Matyszczak
Kryminały Marty Matyszczak polubiła większość książkowej blogosfery, która miała przyjemność je czytać. Nic w tym dziwnego, kiedy rolę narratora przejmuje kilkuletni kundel ze schroniska. Świat widziany z perspektywy psa, interpretujący ludzkie zachowania ma swój niewątpliwy niskopodłogowy urok. Ponadto psi narrator próbuje przekonać, jak niesłuszne i krzywdzące bywają powiedzonka i przysłowia z psami w rolach głównych. […]
ŚBKowe przykurzątka, czyli książkowe wyrzuty sumienia
Moje przykurzątka nie są dla mnie wyrzutami sumienia. Te stojące i kurzące się od lat książki nauczyły mnie tego, że nawet nie mam co planować, że przeczytam je w danym roku/miesiącu etc. Nie przeczytam, bo w między czasie wpadnie sporo pilniejszych książek, czy to egzemplarze recenzenckie czy to lektury na zajęcia, czy też nieszczęsne pożyczki […]