Autor: Agata Christie
I jeszcze jedną ksiażką Christie was pomęcze. (Niestety ostatnią na najbliższy czas. ) Super fabuła i rozwój akcji. Wciąga niesamowicie a napięcie rośnie wraz z przewracaniem kartek. Tajemnicze listy i magia alfabetu… A na koniec okazuje się… Wiadomo zakończenie zaskakujące, ale przyznam się, że kto jest głównym mordercą zgadłam przed przeczytaniem połowy książki. Ale mimo to, książka bardzo mi się spodobała i jest jedną z lepszych jakie w ogóle czytałam. Dlatego całym sercem mogę polecić wszystkie kryminały Christie, bo naprawdę są wspaniałe.
Opis:
Herkules Poirot otrzymuje dziwny list, w którym anonimowy nadawca kpi sobie z umiejętności śledczych superspecjalisty od zagadek kryminalnych i zamierza dowieść, że geniusz detektywistyczny sławnego Belga to mit. Prowokacyjnie informuje o zbrodni, do jakiej ma dojść – i niebawem dochodzi. Poirot podejmuje wyzwanie. Ale to dopiero początek gry. Nadchodzą następne listy z zapowiedzią morderstwa, potem kolejne. Wkrótce można już mówić o serii zabójstw, popełnianych przez sprawcę o niepospolitym umyśle. Udowodnienie mu winy okazuje się niezwykle trudne.
noo, brzmi ciekawie 🙂 Fabuła wydaje się naprawdę interesująca. Muszę kiedyś przeczytać 🙂 http://www.recenzja-ksiazki.blog.onet.pl
Naprawdę!
Ta książka wydaję się bardzo ciekawa, na pewno się z nią zapoznam.
Musisz!
Hejka! Czytałam poprzednią recenzję w której napisałaś że te książki są podobne do Pana Samochodzika. A ja uwielbiam Pana Samochodzika!! Nie miałam pojęcia że mają coś wspólnego ze sobą. Fajnie że napisałaś recenzję o tych książkach, bo prawdopodobnie nigdy bym po nie nie sięgnęła!! A słyszałam o nich. Na pewno przeczytam!! 🙂 Masz bardzo fajny blog i ciekawie opisujesz książki. Bardzo mi się tu podoba. 🙂 Dlatego dodaję cię do linków na moim blogu o Jeżycjadzie: http://www.kamyk-moj-blog.blog.onet.pl Czy możesz mnie powiadamiać o nowych notkach? Zapraszam do mnie i pozdrawiam serdecznie!!!!! 😀
W miarę możliwość postaram Cię informować o nowych notkach. Dziękuje za docenienie.
W sumie musze się przyznać, że w tej książce od początku właściwie podejrzewałam wszystkich… Końcówka była zaskoczeniem, ale znowu nie takim wielkim. Poszlaki wskazywały na to… kim jest prawdziwy morderca… Tylko, że mi „szare komórki” słabo pracowały xD