Noc w muzeum 2

  Reżyseria: Shawn Levy

Nowe przygody eksponatów Muzeum Historii Naturalnej i jego byłego strażnika Larry’ego. Prawie cała ekipa eksponatów ląduje do archiwum w podziemiach Smithsonian – największego muzeum na świecie. Ja co noc, eksponaty się budzą ze snu, ale budzą się też eksponaty innych muzeów. Największe zagrożenie stawia faraon, który ma swoją ekipę wojowników, w postaci armii Napoleona i mafii. Larry może liczyć na pomoc pięknej Ameli Earhart, która jako pierwsza kobieta przeleciała Atlantyk.

Pierwszą część bardzo mile wspominam, Reksia szczególnie, zresztą jest pierwszym filmem zrecenzowanym na  tym blogu. To było jakieś 2 lata temu. Jak ten czas szybko leci…Jak to bywa przy większości dobrych filmów przyszła pora i na sequel Nocy w muzem. I Noc w muzeum 2 nie odbiega od reguły, bo znacznie mniej się bawiłam niż przy poprzednim filmie. Może dlatego, że byłam młodsza, a może, że pomysł wówczas wydawał mi się oryginalny i z chęcią zapatrywałam się na kolejne sceny z ożywionymi eksponatami. Ta część była dla mnie wspomnieniem „starych dobrych czasów”, a właściwie ponowne zetknięcie się z bohaterami. Owszem były ciekawe pomysły, sceny, które mnie rozbawiły, ale to wszystko było naciągane na wszelką siłę, byleby coś się działo. Niektóre dyskusje Larry’ego z strażnikiem bądź faraone były strasznie dłużące się i dla mnie niepotrzebne, tzn. mogły być o wiele krótsze, bo były ogólnie pozbawione sensu. Brakowało tych dobrych dialogów. Nie wiem jak było w kinie, ale ja miałam film z lektorem. Brakowało mi dubbingu, w którym za główną postać w poprzedniej części podkładał głos Piotr Adamczyk.

W sumie druga część jest mniej dla dzieci, niż jedynka, przynajmniej mnie się tak wydaje. Dialogi nie są już tak zabawne, a nowe postacie… może niektórych zainteresują. Mnie się najbardziej podobał Muppet w koszu na śmieci, nie spodziewałam się, że dla niego znajdzie się miejsce w muzeum. Ulubioną sceną jest kiedy Larry wylewa z obrazu wodę na ośmiornicę. Właśnie te obrazy były ciekawym nowym dodatkiem. Choć samo przechodzenie przez obraz i ruchome postacie w nich są już dość oklepane. Ben Stiller nie zawiódł, zagrał dobrze. W ogóle jeśli chodzi o grę aktorską, to jest to atut tego filmu, bo wszyscy doskonale wcielili się w swoje mniej lub bardziej historyczne eksponaty.

Film nie jest zły, ale zdecydowanie słabszy do poprzednika, mam nadzieję, że kontynuacji nie będzie, bo to tylko pogorszy sprawę. A tak nie mogłam się doczekać, kiedy obejrzę drugą część. Totalne rozczarowanie.

3 thoughts on “Noc w muzeum 2

  1. Zgadzam się z tym co napisałaś, pierwsza część też mi się podobała, druga całkowicie zanudziła, może właśnie dlatego, że jesteśmy już starsze o te dwa lata, a więc film nie w naszym klimacie. Ale dzieciaki będą mieć ubaw po pachy. Pozdrawiam ;] http://www.lola-king.blog.onet.pl

  2. pierwsza część mnie nie znudziła 😀 świetnie się na niej w kinie bawiłem, a co do drugiej części to zdania jeszcze nie mam, bo nie oglądałem i raczej nie obejrze. jakoś mnie nie przekouje dwójka. pozdrawiam i zapraszam do siebie [fajowe-filmy]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *