Reżyseria: Jan Komasa
Dominik (Jakub Gierszał) to zwyczajny chłopak, który ma bogatych rodziców, własnego kierowcę, najładniejszą dziewczynę i praktycznie wszystko czego może pragnąć dziewiętnastolatek. Jednak pewna sytuacja ze studniówki, a póżniej na zajęciach judo zmienia wszystko. Chłopak jest załamany, wykorzystuje to pewna dziewczyna z sieci. Sylwia (Roma Gąsiorowska) wciąga Dominika w wirtualny świat zwany salą samobójców, od którego nie ma ucieczki.
Brak słów. Słaby to jest ostatnie słowo jakie można powiedzieć o tym filmie. Jestem w szoku, zresztą jak większość osób na sali. To nie jest film, który mógłby się zakończyć happy endem, bo happy end schrzanił by całe dzieło. Więc zakończenie nie mogło być dla widzów dużym zaskoczeniem. A jednak… Sęk tkwi nie w tym jak zakończą się losy bohaterów, ale w jaki sposób ta brutalna prawda zostanie przekazana.
Film Jana Komasy jest dopracowany od początku do samego końca. Brak tu zbędnych scen, strona techniczna całkowicie podporządkowana akcji. I ta minuta ciszy między końcem filmu a końcowymi napisami była najwłaściwsza. To był czas dla widzów, na ich reakcję, którą było milczenie. Nienagannie dobrana muzyka podkreślała znaczenie każdej sceny, i tej wirtualnej i tej rzeczywistej. Jak już jestem przy wirtualności, powiem, że tak jak w Awatarze efekty 3D nie były dodatkiem, lecz integralną częścią obrazu, tak w Sali samobójców animacja komputerowa była równorzędnym przekazem akcji.
Sala samobójców jest dramatem, a właściwie thrillerem o chłopaku, który mimo, iż miał rodziców był sierotą. Jego rodzice nie tworzyli mu domu ani rodziny. Każdy z rodziców miał swój świat wśród pracy i kochanków, jedynie co ich łączyło to Dominik. I na te chwile wydawałoby się, że Andrzej i Beata są szczęśliwym małżeństwem. Wiele odbiorców widzi winę tylko w Dominiku. Ja, pomimo iż zdaję sobie sprawę, że chłopak jest pełnoletni, widzę tu zaniedbanie przez rodziców. Jak rodzice mogli zapobiec sytuacji, skoro nie zauważyli, że ich dziecko od dziesięciu dni nie wychodzi z pokoju? Skoro dla nich rola rodziców jest rolą okazjonalną, na pokaz przed ministrem i innymi ważnymi osobistościami. Bardzo ważne są tu słowa Dominika skierowane do rodziców, kiedy opowiada o tej grze: że Ci ludzie przyjęli go do siebie i byli dla niego rodziną. Wtedy matka zrozumiała na czym polegał jej błąd. Niemniejszy wpływ na potoczenie się losów Dominika miała sytuacja na studniówce, która uświadomiła mu, że nie dokońca jest tym, kim mu i wszystkim wokół się wydawało. Pocałunek z kolegą był dla niego nową sytuacją i może nie zrobiło by to większego szumu, gdyby nie uczucia jakie po tym wydarzeniu tkwiły w chłopaku. Postać Dominika mnie zafascynowała, nie odrażała tylko właśnie fascynowała. To niewątpliwa zasługa genialnej gry Jakuba Gierszała. Podobnie wysoki poziom trzymają Roma Gąsiorowska, Krzysztof Pieczyński i Agata Kulesza, ci ostatni jako rodzice Dominika.
Film jest (niestety) odzwierciedleniem rzeczywistości. W dobie internetu, uzależnienie się od tej usługi jest coraz powszechniejsze i staje się na równi z alkoholizmem i narkomanią, chorobą nałogową. Problem jeszcze nie jest tak bardzo powszechny, bo jest to stosunkowo nowa sprawa. Jeszcze nie wszyscy widzą w tym źródło choroby. Myślę, że mocny i szokujący debiut Jana Komasy zwróci publiczności uwagę na to zjawisko. Ja ze swojej strony, szczerze polecam Salę samobójców, bo na tle ostatnich rodzimy produkcji i jak na debiut! film jest wręcz wybitny. W moim osobistym rankingu jest mocnym kandydatem na film roku, nie tylko za treść i realizację, ale za dopracowanie szczegółów od początku do samego końca.
Ocena: 9,5/10
Och, to chyba Twoja najdłuższa recenzja! Film bardzo chętnie zobaczę, ale dopiero, jak będzie do ściągnięcia 🙂 Pozdrawiam, Insane i zapraszam na recenzję „Władcy umysłów”. [w-rytmie-filmu]
Moją opinię znasz, w końcu razem go oglądałyśmy ;p Jak dla mnie ten film jest średni, co napisałam na swoim blogu (weronika-i-filmy.blog.onet.pl). Oczekiwałam czegoś innego i ciut innego zakończenia 🙂
ło ja. wszyscy teraz piszą o Sali samobójców 😛 a ja niestety nie widziałam i już w kinie nie obejrzę. bardzo chciałam zobaczyć, co jest dziwne, bo nie przepadam za polskimi produkcjami jednakze tej pozycji udało się mnie zaciekawić w związku z czym z pewnością go obejrzę.pozdrawiam
Mnie osobiście ten film również zafascynował .. Cała ta historia idealnie współgra z grą aktorów , z muzyką i całą resztą . Animacja , która chyba po raz pierwszy w filmie gra tak ważną rolę była wykonana idealnie , wprowadzała nas w świat sali samobójców .. Oglądałam ten film dwa razy i nie mogłam powstrzymać łez .. film ten wzruszył mnie jak żaden inny .. Ten film był debiutem w roli pierwszoplanowej dla Jakuba Gierszała … ale spisał się on naprawdę świetnie ! Myślę , że można go zaliczyć do grupy prawdziwych , dobrych polskich aktorów .. Również Roma Gąsiorowska , Krzysztof Pieczyński oraz Agata Kulesza ( którą uwielbiam jako aktorkę ) świetnie się spisali ..Jest to mój ulubiony film , bardzo go doceniam . Ludzie myślą , że chcę udawać dorosłą , dlatego tak oceniam ten film .. ale ja wiem , że jest on godny uwagi i potrafi poruszyć psychikę .. Piękny ..Mam 13 lat ..