Gra w skojarzenia. „Dopasowani” – recenzja gry planszowej

Wydawnictwo Egmont wystąpiło z propozycją kolejnej gry imprezowej Dopasowani, która od tytułów dostępnych na rynku różni się tym, że jest przeznaczona do grania w parach, a więc mogą grać 4, 6 lub 8 osób. Każdy para otrzymuje po dwa notesy w tym samym kolorze, a swój pionek umieszcza na planszy, na której zaznacza się rundy oraz liczbę punktów. Główną częścią gry jest ponad setka kart z sześcioma pytaniami na każdej, a także, co jest ostatnio popularnym rekwizytem w grach tego wydawnictwa – klepsydra odmierzająca czas.

Przebieg gry polega na tym, że jedna osoba czyta pierwsze pytanie z karty, odwraca klepsydrę i wszyscy odnotowują maksymalnie 5 odpowiedzi w swoim notesie. Ważne, by partnerzy grający w jednej drużynie nie widzieli swoich odpowiedzi i właściwie najlepiej, żeby nikt nikomu nie sugerował podpowiedzi, bo wszak gra opiera się na rywalizacji. Po upłynięciu czasu jeden z partnerów czyta swoje odpowiedzi, a drugi sprawdza, czy któreś skojarzenia się pokrywają, jeśli tak, głośno to sygnalizuje i przesuwa pionek drużyny na planszy. Następnie czyta osoba z kolejnej pary itd., później kolejna osoba czyta pytanie i znowu w czasie odmierzanym przez klepsydrę udzielają odpowiedzi. Według instrukcji rozgrywka powinna trwać do 9 rund lub osiągnięciu 30 punktów przez jedną drużynę. Dość szybko stwierdziliśmy, że 9 pytań to za mało i graliśmy do 30 punktów.

Wydaje mi się, że przy tak dużej ilości kart i pytań (na tyle uniwersalnych, że można je powtarzać w innym gronie osób), a tak krótkim czasie rozgrywki (przez dwie gry dotarliśmy do niespełna połowy talii, czytając tylko pierwsze pytanie, a więc padło może ok. 50 pytań) gra jest bardzo regrywalna – prędzej notatniki się zużyją, ale to też nie jest problem zastąpić ich zwykłą kartką. Nie jest to jednak tytuł budzący tyle emocji, co inna imprezowa gra na czas, np. 5 sekund, która opiera się na podobnych założeniach, tylko tam każdy walczy o swoje konto, musi wymienić 3 skojarzenia i ma zdecydowanie mniej czasu. Choć atmosfera przy takich grach zawsze zależy od doboru towarzystwa, to bardzo udane tytuły potrafią rozkręcić chyba każde grono osób. Tu było trochę zabawy w domyślaniu się, co partnerowi może się skojarzyć z danym pytaniem – w naszym gronie była jedna para i okazało się, że wcale nie było im łatwiej grać w jednym zespole niż osobom, które się za dobrze nie znają. Czy wynikało to z usilnego wymyślenia, co partner mógł pomyśleć, czy może ta para mimo kilkuletniego stażu nie poznała się jeszcze tak dobrze? Pytanie to pozostawię otwarte, niech każdy sam na własnym przypadku to oceni.

W zestawie są także karty 18+, które mogą dodać odrobinę pikanterii atmosferze przy stole, zwłaszcza gdy po pewnym czasie zwykłe pytania wydadzą się banalne i nudne. Instrukcja oferuje także różne warianty gry, m.in. hazardowy, w nim partnerzy typują odpowiedź, którą na pewno wskaże także ich współgracz – za co, w przypadku trafienia, otrzymują dodatkowy punkt. Dopasowani są ciekawą propozycją na spotkania w większym gronie osób, jednak na tle innych imprezowych gier nie wyróżniają się szczególnie, widać, że twórczy bazowali na wyżej wspomnianym 5 sekund lub serii gier iKnow.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *