Lipiec bez stosika

Zastanawiałam się, czy w ogóle robić podsumowanie lipca, bo jest kiepsko. Nowych nabytków nie ma, aż niemożliwe. A jeśli chodzi o ilość przeczytanych książek to też jest fatalnie, bo lipiec był miesiącem wyjazdowym i mój czas wolny albo spędzałam na fotografowaniu i malowaniu albo bezczynnym leżeniem na plaży, gdzie bez okularów przeciwsłonecznych trudno się czytało.

Przeczytane: 5 (słabo)

Średnia ocen: 3,1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *