Jeden dzień, a tyle spotkań, tyle wrażeń w jednym miejscu… Byłam na Targach Książki w Katowicach, pierwszy raz byłam na jakichkolwiek targach książki… I cóż, wiem już jak to wygląda, ale nie mając doświadczenia z innymi targami mogę powiedzieć, że wypadło skromnie. Program mnie specjalnie nie zainteresował, spotkań autorskich było kilka, a z tej oferty zaledwie paru pisarzy znałam z książek, które czytałam. Promocji powalających nie było… Ale cieszę się, że byłam i mogłam osobiście dowiedzieć się o wynikach Złotej Zakładki… które mnie załamały, bo z żadnej z nagrodzonych książek nie czytałam i dobitnie doświadczyłam, jakie mam braki :(. Po wynikach mogłam osobiście poznać przesympatycznych blogerów: engę, Futbolową, fri2go, pablo, sardegnę, Prowincjonalną nauczycielkę , Isabelle i izusr . Było mi bardzo miło i mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja spotkać się ponownie :).
Potem zadebiutowałam na spotkaniu BiblioNETkowiczów, gdzie poznałam tyle wspaniałych i pozytywnie zakręconych ludzi, że wiem, że nie skończy się na tym jednym spotkaniu. Czekam na oficjalną relację wraz z zdjęciami 🙂
A poniżej stosik, który się uzbierał w ostatnim czasie:
1. Nawet o tym nie myśl – Lauren Henderson (wymiana z podaj.net)
2. Kocie furtki i pułapki na myszy – Harry Oliver (wymiana z biblioNETki)
3. Hyperversum – Cecilia Randall (nagroda za głosowanie w Złotej Zakładce)
4. Bóg, kasa i rock’n’roll – Szymon Hołownia, Marcin Prokop (od wyd. Znak)
5. Niewypowiedziany – Mari Jungstedt (od wyd. Bellona)
6. Podwójna cisza – Mari Jungstedt (jak wyżej)
7. Biała jak mleko, czerwona jak krew – Alessandro D’Avenia (od wyd. Znak)
8. Joe Speedboat – Tommy Wieringa (ta i poniżej to pożyczki od biblioNETkowiczów)
9. Nikt nie widział, nikt nie słyszał – Małgorzata Warda
10. Ostatnia noc w Chateau Marmont – Lauren Weisberger
Przestaję panować nad rosnącym stosem do przeczytania na już. Może tak tydzień na L4, z moim przeziębieniem? I tak by mi nie starczyło… Mniej czytam, mniej zaległości z recenzjami…
No i teraz już dopasowałam sobie twarz do bloga 😉 Miło było poznać!A co do Targów, może i skromne, ale trzeba brać pod uwagę to, że katowickie dopiero raczkują 🙂 Jak na pierwsze nie było źle 🙂
Też liczę na to, że kolejna edycja będzie bogatsza i bardziej atrakcyjna, że w miarę lat będą się rozwijać 🙂
Masz absolutną rację 🙂 Dzień był pełen pozytywnych wrażeń. A spotkanie blogerów i BNetkowiczów przerosło moje najśmielsze oczekiwania 🙂 Pozdrawiam serdecznie i do rychłego zobaczenia 🙂
;)))
Kilka lat temu też byłam na Targach Książki i podobało mi się, choć nie bardzo potrafiłam ogarnąć wszystko wzrokiem 🙂
Zazdroszczę:Targów,Bóg, kasa i rock’n’roll – Szymon Hołownia, Marcin ProkopBiała jak mleko, czerwona jak krew – Alessandro D’Avenia.Ja też chcę! ;(
Bardzo fajnie, że byłaś! :):):)PS. Tylko mała korekta, nie zacofany w lekturze, a zakładnik książek 😀
A no tak, bo zmienił… już poprawiam 🙂
Masz 100% rację, przefajne były te Targi:) Działo się na nich co nie miara:)Pozdrawiam serdecznie!