10 lat temu podczas ferii zimowych, kiedy czytałam średnio 2-3 książki dziennie, stworzyłam miejsce, w którym postanowiłam opisywać (z lepszym bądź gorszym skutkiem) książki, które przeczytałam, zaczynając od lektury Małgosia contra Małgosia. Docelowo na blogu miały pojawić się notki absolutnie wszystkich moich lektur, jednak od paru lat nie trzymam się tej zasady, co ma swoje plusy […]