Niania w Nowym Jorku

  Autor: Nicole Kraus & Emma McLaughlin

Tak się złożyło w jednym czasie, że zodbyłam film i książka. Zaczęłam od właściwej strony, czyli książki, na podstawie której nakręcono film. Więc wszelkie porównania i analiza wzajemnych podobieństw tych dzieł znajdą się w recenzji filmu. Choć już słyszałam i sądząc po opisach wiem, że się różnią. Cóż, być nianią to niełatwa praca, ale jakoś trzeba zarabiać na życie. Obserwując to pracę przypomina mi się praca u Prady. Zniewolenie całkowite. Tylko, że tam to tylko twoja strata, trudno jest to odchodzisz. Natomiast tu jest dziecko, które nikomu winne jest zależny od rodziców, którzy nie mają czasu dla niego. Zostaje potraktowany jako przedmiot. I w tym przypadku do tej pracy (na krótko) nadają się zimne i bez serca kobiety, które zostawią dziecko same w domu, by iśc załatwić swoje sprawy. I to powinny wszystkie nianie zrobić, aż a końcu kobieta to zrozumie. Tylko co z dzieckiem? Komedii w tym mało. Uważam, że powieść porusza pewne sprawy dotyczące dorosłego życia, który wiaże się z odpowiedzialnością nie tylko za siebie, swoje czyny, ale też swoją rodzinę. Jeśli pracę nie da się podzielić z czasen spędzonym z rodziną, a praca jest ważniejsza, to po co zakładałeś tą rodzinę? W przeciwnym wypadku trzeba się również zastanowić, może nad zmianą stanowiska? I tak wspominając słowa profesora od hostorii, że nauczyciel to jedyna praca, w której zdarza się pracować 24h/dobę przez kilka dni. Już się sprzeciwiłam, że niby kierowcy też tak mają… ale takie amerykanskie nianie to mają chyba najbardziej przekichane. Książka mimo ciężkiego tematu jest przyjemną lekturą, którą gorąco polecam.

Opis:

Niania w Nowym Jorku to historia dwudziestokilkuletniej Nanny, która jako opiekunka czteroletniego chłopca staje się świadkiem rodzinnego piekiełka skrywanego za pozorami normalności. Młode autorki, wcześniej pracujące jako zawodowe nianie, z drapieżną ironią ukazały współczesny model rodziny, wynaturzony przez wszechobecny kult konsumpcjonizmu: pozbawioną uczuć matkę, nieobecnego i zajętego romansami ojca i dziecka tęskniącego za miłością i czułością rodziców.

______________________________

http://www.znak.com.pl/

3 thoughts on “Niania w Nowym Jorku

  1. Czytałam i nie podobało mi się do tego stopnia, że nawet nie napisałam o niej recenzji na blogu. A film oglądałaś? Moim zdaniem był lepszy, niż książka. Pozdrawiam. [reviews-of-books]

  2. Ja z kolei widziałam tylko film, po którym nie mam raczej ochoty brać się za tę książkę. Nie pociągają mnie tematy wychowawcze, w jakiejkolwiek by to formie one nie były. Zarabiałam kilka razy jako niania, ale na szczęście nie miałam styczności z tak zaniedbanymi dziećmi. Póki co, ta książka mnie nie interesuje. Film był fajny, ale drugi raz bym go nie obejrzała.

  3. Książka zdecydowanie lepsza od filmu! Opinia o obu jest oczywiście u mnie na blogu, jednak mogę i tu napisać, że film za bardzo odbiega od treści (zwłaszcza w detalach). Gdybym nie czytała książki, pewnie byłabym filmem zachwycona, ale że czytałam… Tylko zakończenie filmu bardziej mi odpowiadało, takiego się spodziewałam w książce. Choć nie wiem, czy nie było zbyt filmowe – nie wiem, czy w życiu byłoby podobnie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *