Instytut

  Autor: Jakub Żulczyk

Wzięłam do ręki tę książkę spodziewając się jakiegoś thrilleru czy przynajmniej kryminału. Pierwszy akapit w książce jest wycinkiem wiadomości o znalezieniu trupów w pewnym krakowskim mieszkaniu, którego właścicielką była Agnieszka N. To właśnie Agnieszka jest narratorką całej książki. Opowiada o swojej przerażającej obecnej sytuacji i wcale nie mniej strasznej przeszłości. Agnieszka próbując znaleźć jakąś radość w życiu przeprowadziła się do mieszkania po babci, które na domofonie brzmi pod nazwą Instytyt, by żyć tam jak szalona studentka wraz z rozrywkowymi współlokatorkami, po by na chwilę zapomnieć o jej córce i rodzinie jej ojca. I właśnie pewnego dnia Agnieszka wraz ze swoim współlokatorami zostaje uwięziona w Instytucie. Nie wiedzą kto i jak, wiedzą natomiast, że Oni chcą Instytut.

Kiedy czytelnik przed zapoznaniem się z powieścią czyta wiadomość o znalezieniu ośmiu trupów w Instytucie, a później poznając bohaterów domyśla się, że zakończenie nie prowadzi do niczego dobrego, chyba, że właścicielami tych ciał są inne postaci. Jednak z góry przyjmujemy pierwsze przypuszczenie, przy którym dalsze czytanie książki jest jak pastwienie się na tych postaciach, czekamy kiedy oni zginą i w jaki sposób się to stanie.

Napięcia nie ma, jest za to intryga. Irytuje mnie to jak powtarzają się pewne zdania czy wyrazy. Mam wrażenie, że autor nie zna innego określenia ojca Eli czy ojca mojej córki, którego można było nazwać mój mąż czy samo mąż, albo imieniem, które pojawia się jak gdyby nic pod koniec książki, tak samo ojciec ojca Eli można określić dziadkiem Eli czy teściem. Rozumiem, że autor powtarzając pewne określenia chciał nadać książce swój styl, ale zamiast specyficznego klimatu dostajemy denerwującą dawkę słów, które pojawiają się co zdanie, co przyczynia się do sądu, że autor ma bardzo ubogi słownik.

Pomysł na intrygę był, nie czytało się najgorzej, nawet mnie wciągnęło. Jest to trzecia książka Żulczyka, która w jego mniemaniu jest najlepsza. Ja się na ten temat wypowiedzieć nie mogę, bo nie znam jego poprzednich twórczości.

Ocena: 4/6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *