Nielegalni

  Autor: Vincent V. Severski

Z tą książką jest dziwna sprawa.Zapowiadała się naprawdę ciekawie, nie mogłam się wręczdoczekać, kiedy przyjdzie kolej z nią się zmierzyć. Pomimotrudnego początku, będąc blisko w połowie książki polecałam jąwszem i wobec, bo wróżyło dobre rozwinięcie się akcji. Poskończeniu stwierdziłam, że żadnej porywającej fabuły wostatniej 1/3 powieści (jak to bywało w Millenium Stiega Larssona)nie było. I koniec końców wystawiłam ocenę dość przeciętną.

Ale wszystko po kolei… Pozwólcie, żezamieszczę tutaj opis z okładki książki, ze względu na dośćzawiłą fabułę z dużą ilością wątków.

Instytut Pamięci Narodowejotrzymuje informacje o tajemniczej skrzyni ukrytej w czasie II wojnyświatowej przez radziecki wywiad w ruinach twierdzy brzeskiej. Wbiałoruskiej ziemi NKWD ukryło sensacyjne przedwojenne archiwa,których ładunek polityczny rozpala umysły decydentów na obubiegunach osi Warszawa – Moskwa. As polskiego wywiadu, KonradWolski i jego ekipa, ruszają do wyścigu po historyczny skarb, wktórym zmierzą się z bezwzględną machiną rosyjskich służbspecjalnych. Na dodatek szwedzki wywiad zwróciła się do nich zprośbą o pomoc w obserwacji Hansa Jorgensena – obywatela Szwecji,„nielegała”. Jego historia ściśle wiąże się wokolicznościami zakopania skrzyni z dokumentami NKWD… Zaczyna sięwyścig z czasem. O wyniku rozgrywki zdecydują tajni agenci działająza granicą pod przybraną tożsamością.”

Odsamego początku nadmiar występujących postaci przyprawia o bólgłowy. Trudno jest ogarnąć to rzeszę ludzi i chyba do samegokońca nie wszystkich umiałam skojarzyć z pewnymi faktami. Kolejnąsprawą jest wlecząca się niemiłosiernie akcja. Bardzo lubięgrube tomy, bo nie trzeba tak szybko rozstawać się bohaterami iświatem powieści, ale Nielegalnibyło dla mnie za obszerną książką. Może dlatego, że fabułanie porywała. Miałam wrażenie, że czas stoi w miejscu. Bywałyowszem momenty, tak około 10 kartek, który treść śledziłam zzapartym tchem, ale co to jest okazjonalne 20 stron na ponad 700stronicową książkę? Czytałam z nadzieją na mocny punktkulminacyjny i owszem nastąpił, ale bez szału. Na pewno wiele ztej książki straciłam ze względu na moją stosunkowo małąwiedzę z historii i polityki, stąd wszelkie aluzje do polityki niezostały przeze mnie odczytane, a jeśli już czułam, że nawiązujądo konkretnej postaci to nie wiedziałam o kogo i o co chodzi. Pozatym, że mówią o działalności prawicowych partii w nie dośćdobrym świetle. Może za kilka lat, jak się dokształcę zupełnieinną będą Nielegalnidla mnie lekturą. Wpierw chcę poznać wrażenia innych osób, którelubują się w podobnej gatunkowo literaturze.

Ocena:3,5/6

2 thoughts on “Nielegalni

  1. cześć! nie czytałam jeszcze tej książki, ale ogółem lubię wszystkie powiązane z tematyką II wojny światowej, niezależnie czy to fikcja literacka czy poprawna jeśli chodzi o ciąg wydarzeń. dzisiaj zaczęłam „szpiega w Jałcie” Michaela Dobbs’a 😉 mam do Ciebie pytanko: jak się prowadzi takiego bloga o książkach? od ponad dwóch lat miałam przerwę w blogowaniu i szczerze mówiąc, niezbyt wiem, co się dzieje teraz na onecie, a chętnie wróciłabym do własnego pisania, najlepiej właśnie książkowych recenzji. byłabym ogromnie wdzięczna za kontakt mailowy! 🙂 Agata

  2. cześć! nie czytałam jeszcze tej książki, ale ogółem lubię wszystkie powiązane z tematyką II wojny światowej, niezależnie czy to fikcja literacka czy poprawna jeśli chodzi o ciąg wydarzeń. dzisiaj zaczęłam „szpiega w Jałcie” Michaela Dobbs’a 😉 mam do Ciebie pytanko: jak się prowadzi takiego bloga o książkach? od ponad dwóch lat miałam przerwę w blogowaniu i szczerze mówiąc, niezbyt wiem, co się dzieje teraz na onecie, a chętnie wróciłabym do własnego pisania, najlepiej właśnie książkowych recenzji. byłabym ogromnie wdzięczna za kontakt mailowy! 🙂 Agata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *