Wystawa prezentowana będzie w czasie szczególnie nacechowanym symbolicznie. 70 rocznica wybuchu II wojny światowej sprawia, że na nowo podjęte zostaną dyskusje o obecności w pamięci zbiorowej traumy wojny, przemocy, ludobójstwa. Jednocześnie, ostatnie dziesięciolecie z całą mocą uświadomiło nowe zagrożenia, jakie przynosi przemoc. Dlatego też nie przypadkiem finisaż wystawy odbędzie się 11 września, w rocznicę terrorystycznego ataku na wieże World Trade Center w Nowym Yorku.
W Katowicach zaprezentowane zostaną prace najwybitniejszych artystów videoartu na świecie. W tym gronie są tak znani twórcy, jak Sophie Calle, Chris Doyle, Antonio Muntadas, Nam June Paik, Bill Viola, czy Stephen Balist, współtwórca legendarnego nowojorskiego Squat Theatre. Polskich artystów reprezentować będą (obok Rybczyńskiego) Mirosław Bałka i Artur Żmijewski. Przypomniany będzie ponadto głośna „Europa 2” Franciszki i Stefana Themersonów.
Rozważania artystów o wojnie nie mają ambicji mnożenia przypisów do dziejów powszechnych. W podróży w czasie (od I wojny światowej po wydarzenia współczesne) i przestrzeni (Europa, Bliski Wschód, Chile, USA, Chiny, Korea, Wietnam) postawione zostaną najważniejsze pytania. Pytania o to, jak wojna i terror wpłynęły na systemy wartości, jak człowieczeństwo – wrzucone do labiryntu pamięci – ma odbudować swą tożsamość i nieustannie zagrożony sens.
Wybrana metoda prezentacji wychodzi naprzeciw wrażliwości współczesnego odbiorcy z różnych pokoleń, pozwalając nawiązać dialog z również z publicznością spoza kręgu odbiorców wystaw sztuki współczesnej. Dzięki symultanicznej zasadzie pokazu będzie możliwe stworzenie pokazu wielowątkowego i jednocześnie podporządkowanego wyraźnej obrazowej i dramaturgicznej dominancie.
(opis ze strony Ronda)
Chyba jedyna wystawa na którą wybrałam się z własnej nie przymuszonej, zachcianej woli .
Nie rozumiałam tych filmów, zresztą trudno na nich było się skupić, skoro wszystkie lecą równocześnie w jednej sali, odzielone zaledwie ściankami, jedno zagłusza drugie. A zarazem patrząc na tytuł wystawy, w którym znajduje się kluczowe słowo ‚labirynt’, można usprawiedliwić to zagubienie w tych wszystkich prezentowanych filmach. Jest to labirynt pamięci, każdy gość czuje się zagubiony w filmach czczących, będących wspomnienieniem pamięcią, zagubiony w labiryncie pamięci.
Już wiem, że nie przepadam za wystawami video.