ŚBK: Alfabet książek bliskich mojemu sercu

Niewiele brakowało, a zapomniałabym, że dzisiaj 21. dzień miesiąca, dzień ŚBK. Ale jak ja mogłam pomylić dzisiejszy dzień babci z dniem dziadka… (Ja, dla której dzień dziadka to nie tylko składanie życzeń, ale też ich odbieranie.) Więc czym prędzej biorę się za układanie alfabetu, któremu przypisze książki dla mnie ważne i ważniejsze. O wielu z nich pisałam już tutaj, więc po uzasadnienie odsyłam Was właśnie tam.

A jak Ania z Zielonego Wzgórza

B jak Bella Toskania (jak niżej mi się już zdarzało, znowu powinno być Pod słońcem Toskanii, ale literka zajęta, a Frances Mayes jak nikt inny potrafi zauroczyć tym regionem)

C jak Czarny tulipan (myślałam nad Cieniem wiatru, będący jedyną powieścią Zafóna, która tak naprawdę mi się podobała, jednak proza Dumasa jest zdecydowanie lepsza, szczególnie jeśli traktuje o moich ulubionych kwiatach)

D jak Dzieci z Bullerbyn

E jak Eglantyna (do dzisiaj pamiętam jak ta niepozorna młodzieżówka wywołała we mnie moc wrażeń, szczególnie ta tajemniczo popisana ściana)

F jak Flush (z tytułów na „F” ta wydała mi się najbardziej wyjątkowa)

G jak Gorący lód (pierwsza powieść Nory Roberts, w której przepadłam, i jestem szczerze zaskoczona, że koledze z klasy nieobeznanego w moim guście i w ogóle w literaturze tak udało się trafić z mikołajkowym prezentem)

H jak Harry Potter i Zakon Feniksa (ogólnie cały cykl jest ważny, ale piąty tom najbardziej mi przypadł do serca)

I jak Intruz (Meyer po raz pierwszy… 😉 ostatnio oglądałam ekranizację – warta obejrzenia!)

J jak Jeden dzień

K jak Kochanice króla (od tej książki pokochałam powieści historyczne)

L jak Lalka (to może brzmieć jak paradoks, kiedy test ze znajomości lektury udało mi się zdać pozytywnie dopiero za czwartym razem – jak obejrzałam serial, ale naprawdę powieść mi się podobała)

Ł jak Łowca (Orwell dla młodych)

M jak Małżeństwo we troje (najchętniej większość książek Schmitta bym pod pasowała pod literki, ale niech skupię się na jego najnowszej i najlepszej)

N jak Nędznicy

O jak Oko Ewy (aż dziwię się, że do teraz nie sięgnęłam po inną powieść Karin Fossum)

P jak Pan Samochodzik… (przygoda z cyklem zaczęła się od Niesamowitego dworu, ale „N” zajęła mi inna książka, ponadto tak naprawdę cały cykl wykraczający poza powieści Nienackiego jest dla mnie sentymentalną lekturą)

R jak Rok 1984

S jak Stowarzyszenie wędrujących dżinsów

Ś jak Świat Zofii

T jak Ta trzcina żyje (bardzo chciałam, żeby pojawiła się tu powieść Pearl’s Buck, ważniejszą jest Peonia, ale znowu literka zajęta)

U jak Ulisses (niesamowita książka, która nie taka straszna jak ją malują)

W jak Wieczna księżniczka (wiem, że po raz drugi pojawia się powieść Gregory, ale ta traktująca o mojej wielkiej imienniczce też jest dla mnie ważna)

Z jak Zmierzch (możecie mnie zlinczować, ale ja tę sagę uwielbiam, choć wiem, że gdybym teraz czytała, mój zapał byłby zdecydowanie mniejszy, ale sentyment pozostał, a i nadal uważam, że nikt tak niekonwencjonalnie nie wykreował postaci wampira jak Meyer)

Ż jak Żaby i anioły czyli cykl Katarzyny Grocholi o Judycie… (innych jej książek już tak świetnie się nie czyta)

Jak widać, z alfabetem jest taki problem, że czasem na jedną literkę pojawia się kilka tytułów, a na inne z trudem można coś znaleźć.

PS. Zachęcam do śledzenia fanpage’a i przygotowań do urodzinowego konkursu. Jeden polegający na złapanie licznika 300 000 już się zaczął.

 

6 thoughts on “ŚBK: Alfabet książek bliskich mojemu sercu

  1. Książki spod liter: A, D i H również lubię i prawdopodobnie też bym je wymieniła w swoim alfabecie. Niestety większość książek nie czytałam z Twojego alfabetu, ale mam nadzieję, że niektóre z nich przeczytam.

  2. Właśnie rano czytałam u Isadory zestawienie i aż zrobiłam swoje. W końcu Kraków nie tak daleko od Śląska:) jeszcze muszę dopracować i wrzucę w przyszłym tygodniu pewnie:) A Dzieci z Bullerbyn uwielbiam, chociaż ja na D mam coś innego:)

    1. W sumie jakbyś opublikowała dzisiaj i jutro, mogłabyś zaistnieć gościnnie w naszych linkach na fanpage’u 😉 Cieszę się, że nasz post Cię zainspirował 🙂

  3. Ja nie potrafiłam przy kilku literkach zdecydować się na jedną książkę, a i tak nie uwzględniłam „Samotności w Sieci” (Sardegna przypomniała mi w swoim zestawieniu) no i nie uwzględniałam książek dla dzieci i młodzieży, a też mi kilka ciągle w głowie siedzi.

  4. Ciekawy pomysł z tym alfabetem;) Niektóre pozycje pokrywają się z moimi;p Do Zmierzchu też mam sentyment (co prawda z każdą kolejną częścią staje się ta opowieść mega przesłodzona, ale co tam). Wampiry to ciekawe istoty a szczególnie jako podłoże do napisania powieści lub scenariusza. Małżeństwo we troje też mnie urzekło, niestety innych książek tego autora nie miałam okazji przeczytać, ale zawsze to można nadrobić. Stowarzyszenie wędrujących dżinsów też pamiętam do dziś a czytałam ją dość dawno temu. No i oczywiście jedna z moich ulubionych, a mianowicie Jeden dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *