Reżyseria: Maciej Żak
Matylda, singielka lepi anioły, które sprzedaje w galerii, pragnie mieć dziecko. Bartek, singiel, jest szefem kuchni i chce spełnić swoje ambicje zawodowe oraz szuka partnerki, zwłaszcza, kiedy za ścianą mieszka wciąż kontrolująca matka. Odpowiada na ogłoszenie Matyldy i zaczynają się rozmowy nocą, spotkania, których celem jest produkcja dziecka. Jak wiadomo, w komediach romantycznych fabuła się na tym nie kończy…
Nie oczekuję, czegoś oryginalnego i wyjątkowego w filmach w tym miesiącu. Chcę po prostu nieco się pośmiać, wyluzować się, pomarzyć, powdychać… totalny lajt, zero ambicji. I żeby w seansach było na co popatrzeć, pozazdrościć i później wrócić do szarej rzeczywistości, która odbiega od filmowego scenariusza. Nie mniej jednak w serduszku coś zostaje, jakaś cząstka przeżytego wieczoru czy popołudnia. I postanowiłam przez cały sierpień codziennie przeżyć czyjąś historię.
Polska komedia romantyczna pt:.”Rozmowy nocą” jest jak najbardziej udanym filmem. Śmiechu nie brakuje, a romantyzmu jest jeszcze więcej. Zwłaszcza przy tak przystojnej parze, którą tworzą Magdalena Różczka i Marcin Dorociński. O ile postać Matyldy czasem mnie powątpiewała, zwłaszcza swoimi poglądami, która chciała mieć dziecko bez ojca, o tyle Bartkiem byłam zachwycona. Co za odpowiedzialny facet, który potrafi też być romantyczny. A do tego przystojny ;-). No i cierpliwy, w końcu tyle znieść i wciąż próbując dojść do czegoś więcej niż plan, to naprawdę świadectwo jego miłości. Ale nie chcę się tu rozczulać. Podobała mi się jego mamuśka, która już nawet zwątpiła w jego orientację seksualną i pozwoliła przyprowadzić mu ze sobą nawet chłopaka. A powiem wam, że tacy faceci, w niektórych oczach widzów idealni i single istnieją. Tylko są nieśmiali i trudno im zacząć.
Film ma ręce i nogi, przyjemnie się patrzy, może motyw powtarzany, ale jak na początku powiedziałam, nie oczekuje czegoś niezwykłego i ambitnego, chcę się po prostu rozluźnić i pozwolić sercu bić nieco szybciej kiedy między głównymi bohaterami zaczyna iskrzyć. Dialogi były logiczne i czasem zabawne. Sens się udał, chcę takich więcej. Widać polskie kino nie jest jeszcze takie złe.
Nie widziałam tego filmu, jakoś mnie do niego nigdy nie ciągnęło. Ale wiem że czasem jest powtarzany na canal+, więc może sobie zobaczę, skoro piszesz, że ma ręce i nogi. Pozdrawiam ;] http://www.lola-king.blog.onet.pl ;]
mam to gdzieś na płycie, ale jakoś nie specjalnie mam ochotę to obejrzeć, pewnie dlatego, że to polskie kino.