Reżyseria: Alec Baldwin
Jabez Stone pisze książkę, ale żaden wydawca nie chce jej przyjąć. W jednym dniu traci pracę, laptopa z powieścią i przez przypadek zabija przechodnia maszyną do pisania. Stwierdzi, że oddałby duszę za poprawę sytuacji. I wtedy przybywa diabeł, który chce zawrzeć z nim umowę: za duszę dostanie sukces. Jabez zgadza się na nią i szybko się przekonuje, że się spełnia. Jednak po czasie przekonuje, że ten sukces osiągnął kosztem jego najbliższych, z którymi stracił kontakt, bo był zajęty swoją sławą. Postanawia zerwać układ…
Tytuł w oryginale brzmi intrygująco, plakat zachęcający. Jednak fabuła przewidywalna, wiadomo, że dobro nad złem zwycięża. Film należy do gatunku fantasy, bo coś fanastycznego jest, jak najbardziej zaliczyłabym do również do dramatu, ale żeby komedią? Nie bawiłam się dobrze przy tym filmie. Jedna z ostatnich scen tak mnie nużyła, że powoli zasypiałam. Może to w wyniku zmęczenia, bo podczas sądu coś się działo, ale brakowało tego napięcia. Nie przypadła mi do gustu diablica, niby kusząca, atrakcyjna, ale czułam jakiś niedosyt. Czas akcji tak szybko leciał, że można było się pogubić, ile tak naprawdę minęło. Może niekoniecznie należałoby zaznaczyć „2 lata później”, ale bardziej zaakcentować ten upływ czasu, może tym sposobem, że między jedną i następną sceną, których różnica czasu wynosi kilka miesięcy, niech się pojawią jakieś 2 sceny z życia głównego bohatera pomiędzy nimi.
W sumie w tym filmie podobał mi się tylko motyw diabła, który tak na przyszłość wolę zapamiętać, może się przydać. Jednak brakowało humoru, jeśli miała być to komedia, klimatu, napięcia. Niby ogólny sens filmu jest, ale… No właśnie jest ale.
Ocena: 5/10
Ech. Mam ten film, ale jeszcze nie widziałam. Może to nadrobię, ale raczej nie w najbliższym czasie. Przez ten miesiąc raczej nie obejrzę nic bo sesja i sesja bla bla bla i tylko ścianą w łeb – tzn łbem o ścianę. Ech.Tak czy inaczej udało mi się nadrobić zaległości u Ciebie ;DPozdrawiam ;**
Dziękuję ;* I powodzenia na sesji i proszę uważaj na ściany.Wiem jak to jest, kiedy ma się nawalony miesiąc, ja póki co mogę się cieszyć w miarę spokojnym czasem, choć nigdy nie wiem co następnego dnia wymyślą nauczyciele i zajmą cię tym calutki czas.