Złoty Kompas

  Reżyseria: Chris Weitz, Agnieszka Matysiak

Osierocona Lyra (Dakota Blue Richards) wychowywana przez wuja (Daniel Craig) i rektora kolegium żyje w świecie, gdzie magia, teologia i filozofia są ze sobą sciśle powiązane. A każdy żyjący jest połączony niewidzialną więzią ze swoim dajmonem, które przybierają postacie zwierząt. Życie Lyry jest beztroskie do czasu, kiedy porywają jej przyjaciela Rogera (Ben Walker). W tym samym czasie w kolegium pojawia się Marissa Coulter (Nicole Kidman), która pod kłamliwą obietnicą wspólnej wyprawy na północ porywa Lyrę.

Złoty kompas oparty na powieści Philipa Pullmana pt.:”Mroczne materie: Zorza północna”, miałam okazję zobaczyć już kilka razy, ale nigdy w całości. Dlatego też wczoraj postanowiłam go obejrzeć od początku do końca. Nie będę porównywać do powieści, bo jej nie czytałam i raczej tego nie uczynię.

Film możemy podzielić na 4 części, a każda z nich ma swoją specyficzną aurę, przez co seans nie jest utrzymany w jednej tonacji. Na początku akcja dzieje się w kolegium, magisterium, ogólnie są to budowle gotyckie, które mają w sobie coś ze średniowiecza.  Potem akcja dzieje się w nowoczesnej i luksusowej willi Marissy. Przez chwilę otoczenie diametralnie się zmienia na prymitywne lokale cyganów, porty i w końcu statki co skojarzyło mi się z Piaratami z Karaibów (choć żadnej części nie widziałam). I na końcu mamy zorzę polarną, kraina lodu i śniegu. Bez wątpienia takie różnorodne klimaty udało się uzyskać dzięki nagrodzonym Oscarem efektom specjalnym. Także dzięki nim mogłam zauroczyć się dajmonami i choć groźnymi to też sympatycznymi niedźwiedziami, które uwielbiam.

Poziom gry aktorskiej jest dobry, przede wszystkim trzeba tu wyróżnić wszystkim znaną Nicole Kidman, której wizerunek świetnie wpasował się w rolę Coulter, która potrafiła zdobyć serca, a zarazem pokazać taką fałszywość. Film mógłby być bardzo dobry, gdyby nie to, że się dłuży, a zakończenie albo jest drastycznie przerwane albo zapowiada ciąg dalszy, którego nie mamy, przynajmniej na razie nic się nie zapowiada na ekranizacje kolejnych części cyklu Pullmana.

Ocena: 6,5/10

3 thoughts on “Złoty Kompas

  1. Dwie rzeczy.Co do filmu, to ja należę do tych, którym się nie podobało (bardzo!!), gdyż uważam, że to film dla nikogo – dla maluchów zbyt drastyczny, dla starszych – zbyt infantylny. Oglądałem „Złoty kompas” w kinie i dało się słyszeć odgłosy strachy u młodej widowni. Mniej wyrozumiały jestem też dla Kidman, jej płaczące spojrzenie już mnie po prostu wkurza i nie mogę znieść więcej.A ta druga sprawa, to nie mogę upierzyć, że nie widziałaś nic z „Piratów”.

    1. Moje nic ogranicza się do obejrzenia plakatów i ewentualnie zwiastunów, ale obiecuję, że to nadrobię!, może nawet w tym miesiącu 🙂

  2. Mnie również irytowało urwane w powietrzu zakończenie. Sam film mnie jakoś niespecjalnie wciągnął- wydawał się rozbity na części , nudnawy i jakoś taki śmiertelnie poważny. Tylko dajmony polubiłem 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *