Reżyseria: Wojciech Pacyna
Ama (Anna Dereszowska) pracuje w prestiżowej firmie, jest już po dwóch rozwodach i pragnie mieć dziecko, jednak mieć nie może. W trudnych chwilach wspiera ją Edyta (Edyta Olszówka), która ma narzeczonego Rafała, którego nie akceptuje jej syn Lenek. Ten z kolei jest świetny kucharzem, a każdą wolną chwilę poświęca psom z schroniska. Ama decyduje się na adopcję, kiedy w jej życiu pojawia się przystojny klient i między nimi zachodzi do tego, co zostało zabronione w jej umowie. Jednak Marek (Jan Wieczorkowski) wyjeżdża na kontrakt do Ameryki, a Ama… jest w ciąży, w dodatku bliźniaczej.
Nie wiem do czego konkretnie odnosi się tytuł filmu, do jakiej sytuacji, jednak sądząc po fabule, która jest świetnym materiałem na serial, to powiedzenie „Nigdy nie mów nigdy” odnosi się do całego życia. Nigdy nie mów, że nie nigdy nie umawiasz się z klientami. Nigdy nie mów, że nigdy nie będziesz miała dziecka. Nigdy nie mów, że nigdy nie pozwolisz, by on znów wmieszał się do twojego życia i widywał się ze swoimi dziećmi. Takich przykładów mogłabym znaleźć więcej. Jak już pisałam fabuła jest o codziennym życiu, które można by ciągnąć przez kilka odcinków. Jednak miło się oglądało. Ama swoim sposobem bycia bardzo przypominała mi temperament innej postaci granej przez Dereszowską – Kaliny ze Złotopolskich. Bardzo miło mi było zobaczyć Jana Wieczorkowskiego, u którego z czasem dostrzegłam jego urok. Ponadto lubię, kiedy w filmie do czynienia mam z znajomymi aktorami, więc prócz wymienionych zobaczyć tu możemy Więckiewicza (Kołysanka), Romantowską (Mniejsze zło), Damięckiego, Kalitę (Świnki) i Sapryka (Rozmowy nocą).
Mówiąc krótko, dobry film na seans w miłym towarzystwie.
Ocena: 7,5/10