Ricky

  Reżyseria: Francois Ozon

Katie jest samotną matką pracującą w zakładzie chemicznym. Pewnego dnia poznaje Paco, który staje się miłością jej życia. Owocem ich miłości jest Ricky, który jest niezwykłym dzieckiem, ponieważ… na plecach wyrastają mu skrzydła.

Jak miło czasami niedzielny poranek spędzić przed telewizorem i te kilkaset programów przeglądać w celu znalezienia czegoś ciekawego do obejrzenia. Bowiem nie wszystkie fajne filmy i programy można wychwycić w gazecie, gdzie często brakuje opisu fabuły, który mógłby zachęcić czy też nie. I efektem poszukiwań stał się Ricky, który od pierwszej sceny zauroczył mnie. Jest to film pełen dziecięcego wdzięku, który staje się powodem do rozstania kochanków, zainteresowania się mediów i nerwów związanych z jego nadludzką umiejętnością. Chłopczyk ze swoim uroczym śmiechem i podrygiwanymi z tyłu skrzydłami ugotował z pewnością każdego widza. Taki aniołeczek.

Przyjemny film, ale brakowało mi wielu rzeczy. Właściwie był o tym dziecku, ale nie było pokazanych jego innych być może właściwości. Jak żył w miejscu, do którego odleciał? Kim właściwie był? Brakowało mi informacji o Paco, kim on był i czy naprawdę chciał dobra dla swojej rodziny czy chciał tylko na tym zyskać? Przez te niedopowiedzenia film wydaje mi się pusty. Ale dał mi wiele radości ten Ricky ;-). Świetny pomysł na film, ale można byłoby go o wiele bardziej rozpracować.

Ocena: 6,5/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *