Reżysera: Martin Scorsese
Na pięknej wyspie Zatoki Bostońskiej mieści się szpital dla obłąkanych. Tedd i Chuck przypływają na wyspę w sprawie śledztwa zaginionej pacjentki. Kobieta zniknęła z zamkniętego i zakratowanego pokoju pozostawiając zaszyfrowaną wiadomość. Tymczasem nad wyspę nadciąga burza i huragan co jest przyczyną utraty łączności ze światem.
Jest to jeden z tych filmów, o którym dużo się słyszy, ale nie jest to gatunek, dla którego ja musiałabym iść koniecznie do kina czy chcieć w ogóle oglądać. Z racji tego, że najpierw mogłam przeczytać książkę, chciałam zapoznać się z fabułą, która wpłynęła na decyzję czy warto poświęcić 2 h na oglądanie tego thrilleru. Okazało się, że mnie zaintrygowała, choć wciąż miałam dystans do filmu. Z takim dystansem oglądałam pół filmu, który zbytnio mnie nie wciągnął. Nie przepadam za Leondardem di Caprio, a sceny wspomnieniowe Tedda z wojny były tak sztucznie zagrane, że aż mnie odrzuciło. Film tym się różni od książki, że zakończenie jest bardziej oczywiste niż w książce, która pozostawia pytanie odnośnie prawdy. W filmie tego nie odczułam, może dlatego, że jak już drugi raz przekazano informację o eksperymencie to już im uwierzyłam.
Film nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, głównie dlatego, że znałam jego treść i niczym mnie nie zaskoczył. Gra aktorska jak już mówiłam w niektórych momentach pozostawia wiele do życzenia, sam di Caprio nie powalił mnie swoim aktorstwem, jego obecnośc służyła raczej komercji niż jakości produkcji. Podobał mi się natomiast Mark Ruffalo w roli Chucka, sprawiał wrażenie kompetentnego lekarza, któremu zależy na dobrych relacjach z pacjentem. Mój dystans był uzasadniony, choć nie było tak źle.
Ocena: 6/10
ten film także oceniłam inaczej niż Ty. U mnie niewiele brakowałoby a dostałby 10 😀 bardzo mi się podobał. zarówno klimat był genialny, jak i zdjęcia, o DiCaprio nie wspominając. Historia totalnie mnie zagięła i już nie wiedziałam co jest prawdą a co kłamstwem.buźka ;*