Mój pan i władca

  Autor: Tehmina Durrani

Jest to trzecia, a póki co i ostatnia planowana pozycja na wyzwanie peryferyjne. Tym razem poświęcone Pakistanczyce, która jest byłą żoną znanego polityka pakistańskiego – Mustafy Khar. Choć Tehminie bardziej odpowiadało, by jakbym napisała na odwrót, że on jest jej byłym mężem. Książka ta jest autobiografią muzułmanki. O trudnej sytuacji kobiet w tamtych krajach wiele słyszałam i zawsze we mnie rodzi się uczucie buntu. Poznając intymne życie Tehminy, wielokrotnie takie uczucia we mnie pojawiały się, ale też sporo razy miałam pretensje do samej Tehminy, która naiwnie wierzyła swojemu mężowi i wracała. A naprawdę miała możliwości ucieczki, czego inne kobiety w jej regionie, mogły pozazdrościć. I nawet odbiór jej dzieci nie był wystarczającym powodem do powrotu, jeśli Mustafa był w więzieniu, nie było problemu je zabrać i  uciec do Londynu. Naprawdę wielokrotnie nie rozumiałam jej zachowania. Podobne uczucia mną szarpały, jeszcze przed ich ślubem były oznaki, że jej decyzja jest zgodą na piekło. Ale tu mogłam wybaczyć, bo miłość jest ślepa. Nie zgodzę się z opisem na okładce, bo przeżyła nie 13 lat, lecz 15 lat piekła.

A jednak mimo, tylu błędów, za które została już ukarana, potrafiła się wyzwolić i przeciwstawić się mężowi, na co nie było stać żadną z poprzednich żon polityka. I kolejne jej uszanowanie należy za jej odwagę i napisanie książki, za którą jeśli dalej wierzyć epilogowi, po prawie 20 latach od jej wydania, autorka nie została surowiej ukarana.

Książka miała jedną rzecz męczącą, a zarazem większość jest poświęcona polityce, która mnie nijak interesuje. Ale trudno mieć jej za złe, skoro to było główną częścią jej życia, a ponadto, żeby dobrze poznać i zrozumieć pakistańskie obyczaje, trzeba znać źródła tych zachowań, które zrodziły się przez politykę. I jeszcze jedna ważna rzecz, choć książka została wydana za granicą, to nie zmieniła sytuacji w Pakistanie. Biografia poinformowała nas szczegółowo, o tym jak traktowane są kobiety, jak wygląda sytuacja polityczna i jak w ogóle żyją ludzie w tym biednym kraju. Nie słyszałam, by robiono coś, co by miało tą sytuację zmienić.

1 thought on “Mój pan i władca

  1. Zaciekawił mnie twój opis o tej książce. Współczuje takim kobietom. Jednak jak ty to powiedziałaś, czasami to jest ich wina, gdy mają szansę ucieczki i tego nie robią, same godzą się na piekło jakie wyrządza im mąż. Po tą książkę z ochotą sięgnę, gdyż wydaje się ciekawa i intrygująca ;).[recensione-libretto]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *