Autor: Scott Westerfeld
Dla mnie to skandal, jak można żerować na książkach rozdzielając jedną książkę na dwie, obie z osobna kosztują tyle ile mogłaby kosztować jedna cała. W oryginale jest w całość, treść jest też cała bez podziału. Pierwszy tom jest cieńszy od drugiego, bo żeby nie było tak całkiem bezsensu książka tak jak było w Brzydkich, Ślicznych i Wyjątkowych jest podzielona na takie duże rozdziały. Więc pierwszy taki duży rozdział tworzy pierwsza część, a dwa następne drugą część. O ile druga część rozpoczyna się tak, że w ostateczności mogła być osobną częścią, a o tyle pierwsza część kończy się w pół historii. Obie książki Nieważcy mają tyle mniej więcej grubości ile pojedynczy tom trylogii Brzydkich. Po co je rozdzielili? By wydać o jedno 24,90 więcej. Czyli w sumie Nieważcy kosztuje ok. 50zł, 2 razy więcej niż pojedynczy tom trylogii. Dla mnie to po prostu żerowanie na czytelnikach. Coś takiego tylko w Polsce można spotkać ;-/.
Bohaterką jest Aya, która jest nieważką z żenującym rankingiem sześciocyfrowym. Za wszelką cenę chce się stać sławna i do strzelenia historii planuje wykorzystać Szczwane Laski. Przy okazji ich surfowania odkrywa coś co może zniszczyć cały świat. Kiedy nagrywa materiał staje się jedną z najpopularniejszych postaci w mieście. Ale równocześnie zaczyna grozić jej niebezpieczeństwo ze strony tych, który podejrzewa o chęć zagłady Ziemi. Na pomoc przybywa Tally z ekipą.
Myślałam, że na trylogii się skończy. Było minęło. Tu jednak autor wpadł na pomoc kontynuowania historii, ale jest to takie powiązanie trylogii i Nieważkich jak w przypadku Draculi i Draculi: Nieumarłego. Czyli bohaterzy z pierwszej pojawiają się w kontynuacji, a zarazem są jakby historią zapisaną na kartach książki czy podręcznika do historii. I to jest ciekawy zabieg. Powiem, że moje wrażenia z lektury były pozytywne, ale nijakie, tzn. dobra powieść, ale bez rewelacji. Jednak wiele osób z najbliższego otoczenia się nią zachwyca, więc mam kolejne części. Nie jest to popularna seria, więc może też nie cieszy się takim uznaniem. Czyta się szybko i lekko. Jeśli ktoś lubi fantastykę to polecam.
Kiedyś próbowałam przeczytać „Brzydcy”, ale później połapałam się, że jest to druga część i oddałam ją do biblioteki nigdy już do niej nie powracając 😉 Nie wiem, może kiedyś mnie coś podkusi i sięgnę po całą serię 😉 [w-swiecie-ksiazek]
Przecież Brzydcy są właśnie pierwszą częścią.