Co zrobić, gdy na ostatnich festiwalach nie udało się obejrzeć oczekiwanych filmów? Pojechać na kolejny!
I dokładnie z takim nastawieniem wybieram się na rozpoczynający się we wtorek 5. Świdnicki Festiwal Filmowy Spektrum. Choć tu oczywiście interesuje mnie także charakter tego dość młodego wydarzenia oraz samo dolnośląskie miasto, którego jeszcze nie miałam okazji odwiedzić.
Do Świdnicy planuję przybyć w piątkowy wieczór, by móc w sobotę od rana korzystać z tego, co oferuje festiwalowy repertuar – plan wydarzeń na cały tydzień jest dostępny tutaj. Z sobotnich wydarzeń najbardziej interesują mnie projekcje filmowe: Dzień czekolady, Boże Ciało i Słodki koniec dnia oraz dyskusja „W dobrym gatunku” – dyskusja o polskim kinie gatunkowym. Niewykluczone, że w końcu zdecyduję się obejrzeć Diego, a jak na koniec dnia starczy mi sił i ochoty to jeszcze Monos. Oddział małp. Z racji tego, że z niedzielnych projekcji niemal wszystkie filmy już widziałam, myślę, że po porannym kinie dla dzieci Gordon i Paddy zdecyduję się wybrać na spacer po mieście i lepiej poznać Świdnicę.
Tymczasem przedstawiam kilka moich kinowych rekomendacji dla uczestników festiwalu.
Konkurs główny, czyli co warto obejrzeć?
1. Parasite, reż. BONG JOON-HO
10.11.2019 (niedziela), godz. 15:00 – 17:30 Sala Teatralna, Świdnicki Ośrodek Kultury, Świdnica, Rynek 43
Jeśli ktoś jeszcze nie widział, to niech koniecznie nadrabia. Jest to naprawdę dobre kino rozrywkowe na pograniczu dramatu, komedii i thrillera, więc będzie dużo śmiechu, napięcia, chwili grozy, ale też refleksji. Jeden z inspirujących mnie badaczy jedzenia Fabio Parasecoli dostrzegł w nim także interesujące dzieło, w którym jedzenie odgrywa kluczową rolę z podkreślaniu różnic klasowych i społecznych.
2. Niezwykłe życie sióstr Gusmao, reż. KARIM AÏNOUZ
07.11.2019 (czwartek), godz. 14:30 – 17:00 Sala Teatralna, Świdnicki Ośrodek Kultury, Świdnica, Rynek 43
To jedna z najmocniejszych historii, jakie przyszło mi oglądać podczas festiwalu w Łodzi, tym bardziej że nie wiedziałam, czego po tej brazylijskiej produkcji się spodziewać. A tu mamy historię dwóch sióstr rozłączonych przez los, kobiet, które pod dyktaturą mężów i ojców nie mogły realizować swoich marzeń i pasji, lecz muszą odnaleźć się w tradycyjnej roli narzuconej im przez patriarchalny model rodziny, pojawia się tutaj też metaforyczny motyw wariatki na strychu… Opowieść, która pokazuje jak jedną nierozsądną decyzją można stracić to, co najważniejsze, a także jak czasami niewiele brakuje, by spotkać to, czego od lat szukamy.
3. Ikar. Legenda Mietka Kosza, reż. Maciej Pieprzyca
08.11.2019 (piątek), godz. 17:00 – 20:00 Sala Teatralna, Świdnicki Ośrodek Kultury, Świdnica, Rynek 43 + spotkanie z reżyserem
Przyznaję, że nie jestem do końca zadowolona z realizacji tego filmu, któremu, moim zdaniem, brakuje kręgosłupa trzymającego wszystkie sceny w jedną spójną całość. Ale! Bez wątpienia jest to film ze znakomitą obsadą aktorską, która pozwala widzowi zapomnieć o konstrukcyjnych niedoróbkach. Dawid Ogrodnik to gwarancja ciekawej, niezapomnianej kreacji i tak też stało się z postacią Mietka Kosza, która chyba nie należy do bardzo znanych postaci współczesnym odbiorcom (kogokolwiek o niego zapytam, to mówi, że nie kojarzy), więc tym bardziej film robi wiele dobrego, że o tym artyście nam przypomina. Bardzo cenię w tym filmie obsadzenie Piotra Adamczyka w roli konkurencyjnego pianisty Bogdana Danowicza – lubię takie hipertekstowe smaczki, wszak jedną z ważniejszych postaci w dorobku aktora jest Chopin (Chopin. Pragnienie miłości). Uczta dla uszu!
4. Nie ma nas w domu, reż. Ken Loach
08.11.2019 (piątek), godz. 20:30 – 22:30 Sala Teatralna, Świdnicki Ośrodek Kultury, Świdnica, Rynek 43
Pomijając rodzinne dramaty, które są potwornie irytujące i wzbudzające ogólnie niezrozumienie u zdroworozsądkowo myślącego człowieka – dajmy dzieciom decydować, czy mamy pracować (sic!), najciekawszym wątkiem jest tytułowa praca głównego bohatera. Gwoli wyjaśnienia oryginalny tytuł brzmi Sorry We Missed You, co mniej więcej oznacza: „niestety, nie zastaliśmy cię w domu” i jest komunikatem na zawiadomieniu, które listonosz zostawia w drzwiach z informacją, gdzie zostawił paczkę. Choć nowa praca Ricky’ego pokazuje iluzję samozatrudnienia i niezależności – obiecankami wielu firm, z którymi w układ wchodzą zmęczeni kiepską pracą pod okiem kierownika ludzie, dla odbiorcy może wydać się interesująca z innego powodu – w końcu widzi od zaplecza, jak działają firmy kurierskie.
Antyrekomendacja: Zgniłe uszy, reż. Piotr Dylewski
Ten eksperymentalny, całkiem niezależny, a więc o bardzo niskim, wręcz zerowym nakładzie finansowym film objeżdża większość festiwali. Zapowiada się ciekawie, ale ostatecznie powstaje z tego coś, w moim odczuciu, nieakceptowalnego. Zarówno pod względem opowieści, która idzie w abstrakcyjnym kierunku, jak i psychologicznym, koloryzację terapii uważam za nieodpowiedzialny zabieg z możliwymi szkodliwymi skutkami wśród odbiorców, którzy rzeczywiście mogą terapii potrzebować. Więcej o filmie pisałam tu.
Poza konkursem:
5. Ból i blask, reż. Pedro Almodóvar
10.11.2019 (niedziela), godz. 20:00 – 22:30 Sala Teatralna Świdnickiego Ośrodka Kultury, Świdnica, Rynek 43
Ten film rekomendowałam już kilka razy, polecam przeczytać pełną recenzję.
6. Wilkołak, reż. Adrian Panek
10.11.2019 (niedziela), godz. 17:30 – 19:45 Sala Widowiskowa I LO im. Jana Kasprowicza, Świdnica, Pionierów 30 + spotkanie z producentką
Ten film wraz z Piłsudskim i (Nie)znajomymi wraz z sobotnią dyskusją tworzy sekcję W dobrym gatunku – ma stanowić reprezentatywny przykład dobrego polskiego kina gatunkowego: horroru. Czy Wilkołak jest horrorem? Niewątpliwie aspiruje do tego gatunku, ale czy rzeczywiście nim jest? Nie jestem do tej klasyfikacji przekonana, o czym piszę w recenzji. Za to nadal uważam, że jest to najlepszy polski film tego roku.
I tyle z mojej strony.
Widzimy się w Świdnicy!
PS Nie omieszkam, oczywiście, napić się festiwalowej kawy, którą serwują kawiarnie Here and There w filiżankach ENDE ceramics. Sami popatrzcie jakie cuda!
1 thought on “Tym razem jadę na… 5. Świdnicki Festiwal Filmowy Spektrum”