Autor: Michael Jackson
Nie jestem fanką Jacksona, ani osoby Michaela, ani jego muzyki, której po prostu nie znam. O Jacksonie wiem tyle co tam gdzieś słyszałam, wiem kiedy odszedł. Nie jest tak, że nie cierpię, czy go uwielbiam, bo znałam go tylko ze słyszenia, z widzenia na ekranie. Tyle. Książkę wygrałam w konkursie w Cogito i tylko przez ten przypadek ona trafiła w moje ręce i ją przeczytałam.
Miałam go za jakiegoś szalonego piosenkarza, a niezdrowym rozsądku. Najlepszą rzeczą na poznanie go, prawdziwego go, jeśli nie masz możliwości poznania go osobiście, to przeczytanie jego autobiografii. Biografii, którą sam spisał, nie ktoś inny, który korzysta z róźnych źródeł nie zawsze wiarygodnych. Dzięki tej książce poznałam jego samego, jego myśli i cele. Właściwie nie wiele dowiemy się o jego życiu prywatnym, bo je bardzo chroni, tylko głównie o jego muzycznej karierze. 99% tekstu dotyczy muzyki, jego piosenek, płyt, nagród, występów, wytwórni, ludzi na scenie. Ale w końce te 99% jego życia na tym się opierało. Czasami powiedział o czymś innym, ale zawsze już w następnym akapicie wracał do muzyki. Przez to tekst robi się nie spójny.
W każdym razie poznałam jego i w sumie stwierdził, że była to całkiem ciekawa postać. (wiem, eureka!) Teraz zupełnie inaczej na niego patrzę, inaczej go oceniam. Do zostania wielbicielką jego twórczości, jeszcze daleko, ale nie mam go za nienormalnego czy świra. Choć czasami miałam wrażenie, że siebie idealizował. A zarazem czuć było jego szczerość, choć niepełną, bo tak całkowicie nie chciał się otworzyć dla ludzi.
Dla fanów jest to lektura obowiązkowa, natomiast dla pozostałych, to tylko dla zainteresowanych, przeczytać tak z ciekawości.
Ocena: 4/6

Może i ja powinnam przeczytać tę książkę? Nie zbyt go lubiłam i szczerze mówiąc uważałam go za osobę co najmniej dziwną:) Muzyka owszem na imprezy idealna, ale nigdy fanką nie byłam. Pare tygodni temu oglądałam jakiś film dokumentalny o życiu muzyka. Zszokowało mnie to, ile wydawał na meble i z jakich rozmachem je kupował. Zaskoczyło mnie również w jaki sposób mówił o swoich dzieciach. Sam, z tego co wiem, nie miał dobrych wspomnień z dzieciństwa i to, w głównej mierze wpłynęło na wykształcenie się jego osobowości.
A tu Jackson mówi o sobie zupełnie coś innego. Choć zabrano mu dzieciństwo, to jednak dobrze je wspominał. Bardzo lubił dzieci za ich prostolijność, szczerość, niewinność. Sam bardzo chciał mieć dzieci. A co do rozrzutności, to nie pisał o tym ile wydawał, ale ile dostawał i raz kiedy dostał honorarium przeznaczył je całkowicie na szpital oparzeń. Przynajmniej tylko o tym napisał.
Jako osobę nie bardzo znałam M.J i nie bardzo mnie interesował. Muszę przyznać, że dopiero po jego śmierci bliżej zainteresowałam się jego muzyką. I spodobała mi się. Także może powinnam zapoznać się z tą książką, aby poznać bliżej króla popu. Pozdrawiam.[magiczna-ksiazka.blog.onet.pl]
Też nie jestem jakąś wielką fanką Jacksona, ale myślę, że jego biografię warto przeczytać:)
Fanem nie jestem, kilka piosenek mi się podoba ale książki to chyba czytać nie będę, tak jak nie oglądałem jeszcze filmu this is it;) pozdrawiam [pierwsza-moja-ksiazka.blog]
Czytałam. Dla mnie, jako jego wielkiej fanki była to lektura obowiązkowa. Naprawdę, bardzo mi się podobała – dzięki temu, że pisał tę książkę sam można było się dowiedzieć co czuł w danych sytuacjach, jak przeżył dzieciństwo… Naprawdę świetna książka :).P.S. Założyłam niedawno forum o książkach – http://www.booklove.fora.pl Może masz ochotę się zarejestrować? Było by mi bardzo miło ;).www.book-love.blog.onet.pl
Bardzo chcę to przeczytać… Jacksona muzykę nawet lubię i ciekawe pomyśleć, co naprawdę kryło się w jego głowie (chociaż większości pewnie nawet nie wyjawił). Pozsa tym fajny blog, jestem pod wrazeniem, że napisałaś już tyle recenzji. Zajrzyj na mojego bloga z recenzjami: mol-ksiazkowy-bookworm.blog.onet.pl