Autor: Bolesław Prus
Prus to kolejny pisarz należący do tych trudniejszych w zrozumieniu, bo choć książki jego bywają cienkie to czyta je się opornie. Ponadto mają jakiś mało zrozumiały morał i ponadto są satyryczne, tylko, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Na myśli mam leczenie Rozalii. Naprawdę nie sądziłam, że ludzie ze wsi mogą być aż tak głupi, bez własnego rozumku, zdolności analizowania przekazów innych ludzi. Jak już mówiłam, trudno mi pojąć zakończenie tej opowiastki, nie widzę w niej jakiegoś sensu. No niby wiem, że trzeba pomagać ludziom itp., ale to zostało w taki sposób podsumowane, że jakby jakieś znaczenie miał wygląd i pochodzenie Antka. Może dla człowieka XXI wieku może być trudno sensowne, bo to nie te czasy… albo faktycznie uczniowie podstawówki lepiej to pojmią. Nie wiem. Co raz bardziej obawiam się Lalki, która wygląda tak zachęcająco.
Ocena: 2,5/6
Niedawno skończyliśmy omawiać „Lalkę”. Cóż… powiem szczerze, że Izabela Łęcka to najbardziej irytująca bohaterka literacka, jaką miałam (nie)przyjemność poznać. Przebrnęłam przez te 600(nie pamiętam dokładnie) stron, ale nie napiszę, że jest to dla mnie rewelacyjna książka… O wiele bardziej podobały mi się „Emancypantki”. Serdecznie pozdrawiam. 🙂
Wiem, że zdania na temat tej książki są podzielone, jedni się zachwycają (głównie mężczyźni) i inni twierdzą, że jest beznadziejna.
Mam ją nawet na półce:) http://coraz-blizej.blog.onet.pl/
Ja to czytałam okropnie dawno, bo w trzeciej klasie podstawówki, czyli jakieś 7 lat temu, ale jakoś wszystko pamiętam. Płakałam przy niej strasznie. / onlybooks.
witam 🙂 ciekawie mnie Twój gust. z jednej strony „Antek” dla podstawówki, z drugiej – „Zaginiony Symbol”, który, jak sama mówisz, jest brutalną sensacją. taka rozbieżność niesłychanie mnie ciekawi.Nie lubię spamować czy jak to nazwiez, ale zapraszam też do siebie 😉 Ja mam trochę węższy gust, ale może coś dla siebie znajdzieszksiazkowo.blog.onet.pl
Nie wszystko co czytam jest w moim guście, czytam to co mnie interesuje i nadrabiam zaległości w klasyce, która w części była/jest też lekturą szkolną.
„Lalki” nie musisz się obawiać, ja jestem w trakcie przerabiania i czytania (niestety nie zdążyłam na czas) i podoba mi się chociaż niektóre fragmenty okropnie nużą. Na szczęście TYLKO fragmenty :).
Miałam jako lekturę w 4 klasie podstawówki i wtedy chyba mi się podobała(moje-ukochane-czytadelka)