Autor: J.D. Robb (Nora Roberts)
Kiedy widzę książki Nory Robets zawsze przychodzą mi wspomnienia wrażeń z mojego pierwszego i dotąd jedynego spotkania z powieścią tej autorki. Tą powieścią był Gorący lód, który łączył większość gatunków literatury pięknej: kryminału, thrilleru, romansu i przygody. Bardzo zgrabnie te gatunki ze sobą przeplatały.
Niestety Śmiertelna fantazja, najnowsza powieść z serii o detektyw Eve Dallas jest przykładem przeciętnego kryminału o dość popularnym wątku morderstwa, którego dokonano za pomocą najnowszych technologii, w tym zaawansowanych technicznie gier komputerowych. Jedynym atutem tej powieści jest zaskakujące zakończenie.
Bart Minnock jest wybitnym informatykiem, założycielem U-Play, firmy, która produkuje gry komputerowe. Pewnego razu nie może się doczekać, aż w swoim zacisznym domu przetestuje nieznany jeszcze na rynku projekt – Fantastical. Podczas gry zostaje śmiertelnie zaatakowany. Sprawa tego morderstwa trafia do porucznik Eve Dallas. Dziewczyna ofiary wydaje się być szczerze załamana, a współpracownicy Barta wstrząśnieci śmiercią kolegi. Wychodzi na to, że nikt nie życzył śmierci temu entuzjastycznemu milionerowi. Cała prawda kryje się w programie, który testował przed śmiercią Bart; programie, w którym pomiędzy fikcją gry a rzeczywistością przebiega bardzo cienka granica.
Od samego początku czytania powieści, spodziewałam się rozwiązania tej zagadki nie do przewidzenia dla czytelnika. Byłam niemal pewna tym mordercą okaże się zupełnie inny, nieznany człowiek z konkurencyjnej firmy. I w sumie byłam zarówno zaskoczona jak i rozczarowana takim obrotem akcji. Nie czułam satysfakcji, iż po wielodniowych zmaganiach detektyw Dallas znalazła takie rozwiązanie.
Odnoszę wrażenie, że Nora Roberts próbuje się wzorować na mistrzyni gatunku: Agathy Christie, tworząc serię kryminalną, która liczy sobie już 31 pozycji. Nie mnie oceniać całą serię, gdyż znana mi jest jedynie Śmiertelna fantazja. Jeśli jednak okaże się, że najnowsza powieść jest na poziomie równym innym książkom tego cyklu, to będę głęboko rozczarowana, takim przeciętnym i banalnym podejściem do kryminologii. W Śmiertelnej fantazji brakuje napięcia, wartkości akcji, intrygi, która trzyma czytelnika przy książce od pierwszej do ostatniej strony. Ten brak sprawia, że mamy do czynienia z czytadłem średniej półki, który można polecić jako niezobowiązującą lekturę na plażę lub chłodne wieczory w górach.
Dotychczas nie miałam okazji przeczytać nic z twórczości pani Roberts, jednak jedna z jej książek cierpliwie czeka na półce. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.:)[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
czytałam śmiertelną fantazję i moim zdaniem książka jest całkiem dobra. oczywiście nie można jej porównywać z mistrzynią gatunku, ale patrząc na inne książki „kryminalne” Nora Roberts jest niczego sobie