Po marcu…

  

Ciężki miesiąc za mną, w kwietniu czeka mnie jeszcze pół miesiąca bardzo intensywnej pracy, tydzień „wakacji” tj. nauki we własnym zakresie oraz tydzień obrony pracy dyplomowej, który mam nadzieje zakończy się otrzymaniem stosownego świadectwa. Czytam nie mało, ale brakuje mi czasu na blogowe pisanie, w zaległości mam jakieś 6 recenzji. Przez święta mam nadzieję to nadrobić. W ten weekend postanawiam jeszczcze skończyć parę mutlimediów do matury i dyplomu, by w święta wypocząć. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że kanon lektur dla poziomu podstawowego przeczytałam w całości, więc żadna lektura nie powinna mnie zaskoczyć. Pozostaje jeszcze rozszerzenie, ale dużo tego nie ma.

Powyższy stosik w wiekszości obfituje w pożyczanki od biblioNETkowiczów (cztery od od dołu), dwie są z bliblioteki (w tym audiobook „Good night, Dżerzi”) , a aż dwie recenzyjne (aż, bo miałam nie przyjmować żadnych ;P).

W najbliższym czasie spodziewajcie się konkursu, który będzie (dla mnie) podsumowaniem wiedzy z lektur szkolnych, a dla Was okazją do powtórki.

Mój ogólny stos książek do przeczytania w najbliższym czasie liczy 33 pozycje, ponadto 10 książek z półki odłożonych na wolną chwilę, a zaraz dojdzie zamówiona pierwsza część „Cukierni pod Amorem”, z której cieszę się bardzo, bardzo 😉

Przeczytane w marcu: 9 (w tym 2/3 to polskie książki)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *