Gdy po pokazie zapoznałam się z oczekiwaniami użytkowników pewnego portalu filmowego wobec Nie cudzołóż i nie kradnij, które wprost mówiły, że po 20 latach czekają na dobrą polską komedię gangsterską – zrobiło mi się ich żal. Bo na tę przyjdzie im jeszcze trochę poczekać. Obecność Cezarego Pazury w obsadzie nie gwarantuje powrotu Poranka kojota czy […]
Tag: kino polskie
Bez smaku (Smak Pho, reż Mariko Bobrik)
Chciałoby się rzec: w końcu. Bo w polskiej kinematografii ze świecą można szukać przykładów pełnometrażowego kina kulinarnego. Wprawdzie nie brakuje kulinarnych seriali (Przepis na życie, Na noże, Lepsza połowa), jednak wśród filmów można by wymienić zaledwie Rozmowy nocą i ze względu na liczne sceny ucztowania adaptacje klasyki literatury (np. Pan Tadeusz). Smak Pho ma szansę […]
Klątwa Ondyny (Ondyna, reż. Tomasz Śliwiński)
Jak podaje Wikipedia do 2004 roku opisano zaledwie 300 przypadków zespołu wrodzonej ośrodkowej hipowentylacji, potocznie określanego jako Klątwa Ondyny, z kolei reżyser podaje, że obecnie zdiagnozowano ok. 1200 przypadków – za czym stoi większa świadomość istnienia takiej choroby i diagnozowania pod jej kątem. Jej głównym objawem jest niewydolność oddechowa, szczególnie podczas snu. Stąd zaśnięcie bez […]
Próbka (Noamia, reż. Antonio Eduardo Galdamez Munoz)
W jednej z pierwszych recenzji, jakie pojawiły się po Krakowskim Festiwalu Filmowym, podczas którego Noamia miała premierowy pokaz, przeczytamy, że to pierwszy gejowski kryminał w Polsce. Jest to trochę powiedziane na wyrost, być może powoduje u potencjalnych odbiorców filmów oczekiwania, których Noamia ze względu na 20-minutowy metraż spełnić nie może. Nie tylko, że trudno o […]
(Nie)święty interes (Mayday, reż. Sam Akina)
Uprzedzenie nie jest wskazane przed zapoznaniem się z dziełem, ale czasami pomaga w jego odbiorze. Dotyczy to szczególnie polskich komedii z plakatami robionymi na jedno kopyto i powtarzającą się obsadą, niemającą wstydu. Bo można w niej znaleźć TAKIE nazwiska z TAKIMI rolami w dorobku, że wciąż trudno zrozumieć, dlaczego od kilkunastu lat widzimy je tylko […]
Gorolskie kłamstewka (Żelazny most, reż. Monika Jordan-Młodzianowska)
Fest smutno, ale richtig historia, jedno z wielu, jakie tukej się wydarzyły… Ino te dziołchy i chopy to choby gorole z Warszawy, co zobejrzeć naszą grube przyjechali, a nie Ślońsk forsztelować… Tacy som wysztiglowani. Fto widzioł, by w wyciacianym anzugu do roboty łazić? Żelazny most to kameralna, rozgrywająca się w Katowicach opowieść o dużym ładunku […]
Napisane siekierą (Kręcone siekierą. 9 seansów Smarzowskiego – Marcin Rychcik)
Zacznę od kapitalnego tytułu: Kręcone siekierą – czyż może być trafniejszy opis brutalnego, niepokojącego, pozbawionego zachamowań kina Smarzowskiego? Motyw siekiery pojawia się w niektórych rozdziałach, w których autor publikacji bądź twórcy filmu nazywają wprost, co tutaj jest tą symboliczną lub dosłowną siekierą. Dobry tytuł, dobry wstęp do lektury. Co dalej? Marcin Rychcik przygląda się poszczególnym […]
[Spektrum] Słodki koniec dnia, reż. Jacek Borcuch
Słodki koniec dnia to ciekawy przypadek filmu, który nieświadomie albo niejako proroczo okazał się nawiązywać do sytuacji mającej miejsce pół roku po premierze. Lub zastana rzeczywistość zaczęła przypominać tę filmową. Dzieło Jacka Borcucha jest opowieścią o fikcyjnej polskiej pisarce Marii Linde (w tej roli Krystyna Janda), od stanu wojennego mieszkającą w Toskanii, która za swoją […]
Tofifest 2019: dzień trzeci albo pierwszy
Trzeci dzień tegorocznego festiwalu Tofifest jest naszym pierwszym, nie tylko w tym roku, ale w ogóle w życiu. Dlatego pozwolę zacząć relację od kwestii organizacyjnych. Zaraz po ponownym zachwycie pięknym staromiejskim Toruniem, odbiorze akredytacji i biletów, obiedzie i zameldowaniu w hotelu, ruszyliśmy na podbój kina. Tak się złożyło, że każdy seans odbywał się w innym […]
Na eterowym haju (Eter, reż. Krzysztof Zanussi)
Nie będę ukrywać, że po obejrzeniu trailera i średniej ocen wśród znajomych na Filmwebie spodziewałam się, że Eter to film, którego specyfikę albo się kupi, albo uzna się za totalne dno. Po obejrzeniu całości zaskoczona twierdziłam, że nie jest tragicznie. Choć przychylam się do głosu większości, że ostatnie piętnaście minut, dla których Krzysztof Zanussi, jak […]