Wchodzę wieczorem na bloga, aby poruszyć ekscytujący i jakże odpowiedni na tę porę dnia temat. Po upalnym dniu, kiedy wieczór pozwala ciut ostygnąć nagrzanym jak piec budynkom, rozgrzeję go recenzją gorącej książki. Bo ja ostatnio zrobiłam się monotematyczna i dziś znowu popiszę Wam o seksie. Tyle o nim się naczytałam, że mogłabym się określić, cytując pewnego znajomego, specjalistką od teoretycznego seksu. Najwyraźniej podchodzę do tej sprawy bardziej rozumnie niż cieleśnie. Epokę hipokryzji nazywam gorącą nie tylko ze względu na temat, ale na jej popularność wśród czytelników. Zdjęcia i cytaty na portalach społecznościowych potwierdzają, że niewątpliwie jest to najchętniej czytana publikacja tego lata.
Jak w poprzednim poście, znów literackim wehikułem czasu przenoszę się do początków XX wieku z naciskiem na dwudziestolecie międzywojenne. Choć Kamil Janicki robi tyle porównań do XIX-wiecznych obyczajów, że można odnieść wrażenie, że jeszcze nie wkroczyliśmy w wiek XX. Jeśli komuś się wydawało, że społeczeństwo wyzwolone seksualnie pojawiło się dopiero w latach 60., to Epoka hipokryzji na przykładzie wielu pikantnych historii dobitnie pokaże, że to nieprawda. Związki homoseksualne, poligamiczne, orgie, rekonstrukcje błony dziewiczej, antykoncepcja, wibratory… To wszystko było dobrze znane nie tylko społeczeństwu polskiemu z początku XX w., ale też wcześniej.
Nie chcę streszczać treści książki, ponieważ po pierwsze jest to niemożliwe, a po drugie jest pełna takich smakowitych fragmentów (głównie za sprawą specyficznego słownictwa określającego zjawiska związane z seksualnością człowieka jest zaskakujące, nieraz zabawne, czasem urocze lub nieprzyjemne), które lepiej byłoby przytaczać miast parafrazować.
Poczytacie w niej o onanizmie, zwanym samieństwem, jego zgubnych skutkach i sposobach leczenia (informacje pokrywają się z listami w Niebezpieczeństwach onanizmu, choć te w przeciwieństwie do książki Janickiego nie krytykują praktyk kobiecych). Poznacie też historię zabawek erotycznych, które pozwoliły kobietom uatrakcyjnić pozbawione orgazmów pożycie małżeńskie. Dowiecie się, dlaczego kobiety zaczęły zdradzać mężów, którzy nie chcieli z żonami kochać się tak namiętnie jak z kochankami. I dlaczego jedyną dostępną formą rozwodu było zamordowanie męża. I jak ktoś jeszcze chce wiedzieć, dlaczego w pewnym momencie, czytając tę książkę w podróży pociągiem, poczułam się bardzo nieswojo to odpowiedź znajdzie w rozdziale Erotyka w podróży, seks na wakacjach. Słynny wynalazek XIX w. niósł za sobą inne niebezpieczeństwa niż te związane z szaloną prędkością jazdy i silnikiem na parę. A może zainteresują Was ówczesne środki antykoncepcyjne (np. kwas mrówkowy), które swoim działaniem przypominają dzisiejszy Domestos lub Cilit. W końcu jak usuwa kamień i rdzę, to niechciany zarodek tym bardziej. Nie chcę wyobrażać sobie, co się wtedy dzieje z pochwą i macicą.
O takich oczywistych tematach jak stosunek społeczeństwa do homoseksualistów, zjawisko prostytucji oraz erotyka w sztuce i filmie, chyba nie muszę wspominać. Kamil Janicki wykonał solidną pracę badawczą, a jej wyniki ujął w interesujący i spójny sposób, czego efektem jest ta nieskromnych rozmiarów i bogato ilustrowana książka. Polecam!
Mam ją!! Nie mogłam się oprzeć – oczywiście i zabiorę się za nią jak tylko wyczytam trochę moich półkowych trupów 😉