Autor: Cornelia Funke
Jak obiecałam, kiedy będzie dostępna pierwsza część to ją przeczytam. I nie żałuję, jednak przygodówki dalej mi się podobają. I mam w planie sięgnąć po nastepne części, bo książka jest naprawdę fajna. Rewelacyjne pomysły, nazwy i akcje dwóch band (dziewcząt i chłopców) w wczesno szkolnym wieku. Ksiązka nie za gruba, też nieambitna, ale lepsza taka jednodniówka niż powieści dla nastolatek. Zresztą kto jak co woli. Kategoria wiekowa nie ogranicza się do młodzieży, bo też dla młodszych dzieci. Czyta się szybko i przyjemnie. Co prawda przygoda nie jest w zyłach krew mrożąca, zresztą napisałam, że nadaje się dla młodszych czytelników.
Opis:
Przygody nie da się zaplanować jak baletu, czy sztuki teatralnej. Ona czai się zazwyczaj za rogiem i – pstryk! Po prostu jest! – wyjaśniła Szprota przyjaciółkom. Rzeczywiście, pierwsza przygoda bandy Dzikich Kur jest już blisko: Pigmeje, banda chłopaków z klasy Szproty, podstępnie wypuszcza kury jej babci na wolność. A za taką złośliwość trzeba się zemścić.
Yyy… Dobra… Ja w ogóle nie biorę się za takie COŚ…
Slyszałam coś o tych książkach… Może kiedyś… [nasze-ksiazki]
Czytałem „Atramentowe serce” tej samej autorki. Po prostu mnie książka nie zaciekawiła.
Co prawda nie czytałam w całości Atramentowego serca, ale sądzę, że obie książki znacznie się różnią. AS jest fantastyką, a to jest przygodówka.
Mam wszystkie części o Dzikich Kurach (5 tomów) i mi się bardzo podobały,ale każdy ma inny gust.Pozdrówka! 🙂