Nieuchwytny

  Reżyseria: Gregory Hoblit

W ekipie FBI w dziale ds. przestępczości internetowej pracuje Jennifer Marsch (Diane Lane), która odkrywa stronę, na której leci filmik na żywo z ciężkim zabójstwem kota, później ludzi. Strona jest tak bystro zakodowana, że nie sposób znaleźć jej źródło, ponadto zabójca zaprogramował tak, że wraz większą ilością wizyt na stronie tym większa dawka śmiercionośnego płynu, krótszy czas umierania. Wkrótce zabójca zaczyna za ofiary brać członków FBI, wówczas agenci przyspieszają swoją akcję zdemaskowania zabójcy.

Powiem, że na zabójstwo był to dosyć ciekawy, choć brutalny pomysł. Czego to ludzie jeszcze nie wymyślą. Może ten temat był już przerabiany, ale ja w tych tematach jestem amatorką. Tak samo wolę nie wnikać w szczegóły technologii, jak do komputera były podłączone maszynerie zabijające. W każdym razie miał chłopak mózg… nie na swoim miejscu. I było to dla mnie tym niekomfortowe, że chłopak ten był uderzająco podobny do mojego kuzyna, który z komputerami też sporo się interesuje. Przyznam się, że najbardziej mnie zabolało pierwsze zabójstwo – tortury nad kotem. Jakoś tak mam, że bardziej mnie wzruszają tortury nad niewinnym zwierzęciem, niż człowiekiem. Może dlatego, że to człowiek jest sprawcą zła, a zwierzęta postępują zgodnie z naturą na tyle, na ile mogą.

Postać agentki Marsch była na tyle interesująca, że można było poznać jak samotna matka z babcią wychowuje swoją córkę, jakie z tego zagrożenia wypływają. Ja bym na jej miejscu ciągle się bała o dziecko, zabroniła korzystać ze swojego komputera dla jej dobra. Ponadto zrobiła na mnie wrażenie, że patrząc na takie męczarnie była taka twarda. Fakt, że w przypadku, kiedy jej przyjaciela torturowano załamała się, ale to jest całkiem zrozumiałe zachowanie. Podobało mi się, to jak koledzy jej pomagali.

To jest kolejny thriller, który bym uznała do tych średnio ciekawych. Dla wyjaśnienia powiem, że są trzy kategorie: beznadziejne, które polegają na wiecznej ucieczce przed zabójcą, średnie, z morderstwami podobnymi do siebie, charakterystycznymi dla określonego zabójcy i rozwiązywanie kto to jest, interesujące, do których zaliczam morderstwa rytualne, połączone z symboliką, jakąś religią. Więc przy Nieuchwytnym się nie nudziłam, ale nie byłam też zbytnio zafascynowana.

Ocena: 6/10

1 thought on “Nieuchwytny

  1. a mnie się film podobał. idealnie pokazuje problem współczesnego społeczeństwa. pomimo tego, że wiedzą iż może stać się komuś krzywda to i tak robią coś co do tego doprowadzi. oczywiście nie mówię, że są wśród nas psychopaci wykorzystujący internet do zabijania ludzi, ale jednakże i tak historia ta była dla mnie niezwykle przerażająca.pozdrawiam ;**

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *