Filmowy 2025

Zastanawiałam się, czy robić podsumowanie filmowe, ponieważ nie mam żadnych notatek o najlepszych filmach ani listy, co oglądałam – dane rekonstruuję na podstawie Filmwebu, ale wiadomo, że nie wszystkie oceny tam są (albo nie ma filmu w bazie, albo nie można ocenić, bo przed premierą) i nie mam zaznaczonych powtórek. I gdyby nie to, że żal rezygnować z tego corocznego podsumowania, do którego fajnie później wracać, odpuściłabym.

Na początku łatwe statystyki. Brałam udział w trzech festiwalach: Ińskie Lato Filmowe, Ars Independent i ArteKino (online). W tym roku poznałam jedno nowe kino: Kino Przystań w Pszczewie (równie uroczo położone nad jeziorem jak Kino Morena w Ińsku – aż się prosi tam o Pszczewskie Lato Filmowe).

Obejrzane seriale:

  • Nie lubię prowadzić – 5/10.

  • Maxton Hall – Dwa światy – 7/10 (I nie mogę doczekać się kolejnego sezonu).

  • Dwie spłukane dziewczyny – 5/10 (Obejrzałam wszystkie 6 sezonów, pierwsze dwa podręcznikowo pokazywały różnice myślenia bogatych i biednych – i to było to, co mnie w tym serialu zafascynowało. Niestety ogromna szkoda, że twórcy nie nawiązywali we wspomnieniach bohaterek do rzeczywistych przeżyć, które miały miejsce we wcześniejszych odcinkach – byłoby to zabawniejsze i spójniejsze. Jako odmóżdżacz na letnie upały serial się sprawdza).

  • Wednesday – 6/10.

  • Życie seksualne studentek – bez oceny (Obejrzałam 2 sezony i zaczęłam oglądać premierowe odcinki trzeciego. Przypomina młodszą wersję Dziewczyn).

  • Jeszcze nigdy… – 7/10.

  • Młody Sheldon – 7/10 (Ostatni sezon… chlip, chlip).

Jak widać, dominują kampusowe klimaty.

Obejrzałam około 110 filmów, w tym 46 w kinie – głównie na festiwalach.

Najwyżej, czyli 8/10 oceniłam 6 tytułów (3 premiery i 3 starsze tytuły) – to o jeden film więcej niż w 2023 roku.

  • W pokoju obok

  • Biedne istoty

  • U Pana Boga w Królowym Moście

  • Dwunastu gniewnych ludzi

  • Umberto Eco i biblioteka świata

  • Człowiek na torze

Wciąż mam fazę na stare filmy, głównie kryminalne, więc nadrabiam kolejne filmy z listy 1001 filmów, które musisz obejrzeć przed śmiercią. Bardzo podoba mi się, że wiele klasyków rotacyjnie pojawia się na Prime Video, dzięki czemu obejrzałam chyba całą Różową Panterę i kolejne produkcje z Jamesem Bondem (z Danielem Craigem). Zrezygnowałam z Netflixa, choć jeszcze przedwczoraj na pożegnanie obejrzałam Uwierz w Mikołaja (całkiem przyjemny polski świąteczny film – miła odmiana po Święta inaczej) – bo stwierdziłam, że nie wchodzę na niego już od kilku miesięcy, a jak wchodzę, by wybrać jakiś film, to kończy się wyborem innej platformy, zazwyczaj pada na Prime Video, które w przeciągu ostatniego roku mocno wzbogaciło bibliotekę.

Planów tradycyjnie nie robię, choć zawsze gdzieś mam z tyłu chęć zaliczenia seansu w kolejnych kameralnych kinach (np. takie Kino Patria w Rudzie Śląskiej kusi nas od lat). Po obejrzeniu Autora widmo myślę nad nadrobieniem filmografii Polańskiego, zwłaszcza że teraz na wspomnianej już platformie jest kilka jego filmów. Ale nic na siłę, co będzie, to będzie :). Jedynie powinnam się zmobilizować do wrzucenia gotowych recenzji z Ińska (tyle miałam wrzucić przedpremierowo i nic z tego nie wyszło, bo wciągnęła mnie praca) – może się uda, bo nie jestem na razie zasypana zleceniami, a moje obecne zobowiązania recenzenckie dotyczą innego portalu.

Zastanawiałam się, czy robić podsumowanie filmowe, ponieważ nie mam żadnych notatek o najlepszych filmach ani listy, co oglądałam – dane rekonstruuję na podstawie Filmwebu, ale wiadomo, że nie wszystkie oceny tam są (albo nie ma filmu w bazie, albo nie można ocenić, bo przed premierą) i nie mam zaznaczonych powtórek. I gdyby nie to, że żal rezygnować z tego corocznego podsumowania, do którego fajnie później wracać, odpuściłabym.

Na początku łatwe statystyki. Brałam udział w trzech festiwalach: Ińskie Lato Filmowe, Ars Independent i ArteKino (online). W tym roku poznałam jedno nowe kino: Kino Przystań w Pszczewie (równie uroczo położone nad jeziorem jak Kino Morena w Ińsku – aż się prosi tam o Pszczewskie Lato Filmowe).

Obejrzane seriale:

  • Nie lubię prowadzić – 5/10.

  • Maxton Hall – Dwa światy – 7/10 (I nie mogę doczekać się kolejnego sezonu).

  • Dwie spłukane dziewczyny – 5/10 (Obejrzałam wszystkie 6 sezonów, pierwsze dwa podręcznikowo pokazywały różnice myślenia bogatych i biednych – i to było to, co mnie w tym serialu zafascynowało. Niestety ogromna szkoda, że twórcy nie nawiązywali we wspomnieniach bohaterek do rzeczywistych przeżyć, które miały miejsce we wcześniejszych odcinkach – byłoby to zabawniejsze i spójniejsze. Jako odmóżdżacz na letnie upały serial się sprawdza).

  • Wednesday – 6/10.

  • Życie seksualne studentek – bez oceny (Obejrzałam 2 sezony i zaczęłam oglądać premierowe odcinki trzeciego. Przypomina młodszą wersję Dziewczyn).

  • Jeszcze nigdy… – 7/10.

  • Młody Sheldon – 7/10 (Ostatni sezon… chlip, chlip).

Jak widać, dominują kampusowe klimaty.

Obejrzałam około 110 filmów, w tym 46 w kinie – głównie na festiwalach.

Najwyżej, czyli 8/10 oceniłam 6 tytułów (3 premiery i 3 starsze tytuły) – to o jeden film więcej niż w 2023 roku.

  • W pokoju obok

  • Biedne istoty

  • U Pana Boga w Królowym Moście

  • Dwunastu gniewnych ludzi

  • Umberto Eco i biblioteka świata

  • Człowiek na torze

Wciąż mam fazę na stare filmy, głównie kryminalne, więc nadrabiam kolejne filmy z listy 1001 filmów, które musisz obejrzeć przed śmiercią. Bardzo podoba mi się, że wiele klasyków rotacyjnie pojawia się na Prime Video, dzięki czemu obejrzałam chyba całą Różową Panterę i kolejne produkcje z Jamesem Bondem (z Danielem Craigem). Zrezygnowałam z Netflixa, choć jeszcze przedwczoraj na pożegnanie obejrzałam Uwierz w Mikołaja (całkiem przyjemny polski świąteczny film – miła odmiana po Święta inaczej) – bo stwierdziłam, że nie wchodzę na niego już od kilku miesięcy, a jak wchodzę, by wybrać jakiś film, to kończy się wyborem innej platformy, zazwyczaj pada na Prime Video, które w przeciągu ostatniego roku mocno wzbogaciło bibliotekę.

Planów tradycyjnie nie robię, choć zawsze gdzieś mam z tyłu chęć zaliczenia seansu w kolejnych kameralnych kinach (np. takie Kino Patria w Rudzie Śląskiej kusi nas od lat). Po obejrzeniu Autora widmo myślę nad nadrobieniem filmografii Polańskiego, zwłaszcza że teraz na wspomnianej już platformie jest kilka jego filmów. Ale nic na siłę, co będzie, to będzie :). Jedynie powinnam się zmobilizować do wrzucenia gotowych recenzji z Ińska (tyle miałam wrzucić przedpremierowo i nic z tego nie wyszło, bo wciągnęła mnie praca) – może się uda, bo nie jestem na razie zasypana zleceniami, a moje obecne zobowiązania recenzenckie dotyczą innego portalu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *