Adaptacja powieści F. Scotta Fitzgeralda aż kipi od przepychu, złota i bogactwa, od wielkości. Film jest bajeczny, dosłownie niektóre sceny wydają się być kadrami z filmu animowanego, lecz przez to wcale nie ciekawszy. Jak słusznie skomentowała koleżanka „niebezpieczny przerost formy nad treścią”. Choć ekranizacja dość wiernie „cytuje” tekst z książki (obejrzałam ją w ciągu dwóch […]