Musiałam zawieźć tatę na jakąś imprezę do bodajże Warszawy. Nie pamiętam, czy to był koncert zakończony bankietem, czy zwyczajna impreza w knajpie. Ja również na niej się bawiłam, czekając na tatę. Skończyła się o pierwszej. O tej późnej porze powiedział, że możemy wracać. Byłam wykończona od czuwania, od rozmów z ludźmi, od tego całego imprezowania. Marzyłam o […]