Kiedy na jednym blogu przeczytałam recenzję gry planszowej Kolejka, koniecznie, ale to koniecznie chciałam w nią zagrać, a najlepiej mieć. Choć z czasami PRLu osobiście nie miałam nigdy styczności, gdyż ja dość młoda jestem ;-), to dzięki licznym opowieściom w rodzinie i serialom z tamtego czasu poznałam dosyć klimat tego specyficznego okresu w dziejach Polski. I nie będę kryć, że fascynują mnie absurdy (dzisiaj tak pojmowane) codziennego (wówczas) życia. Dlatego czerpię dużą przyjemność podczas lektury satyrycznych książek i nierzadko, jak zdarzyło mi się przy powieści Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk Mariola, moje krople…, parskać szczerym śmiechem.
Ale przejdźmy do gry, która przedstawia jeden z najbardziej widowiskowych elementów PRL-owskiego społeczeństwa, czyli długie kolejki do sklepów. Zanim powstała Kolejka, w sprzedaży była już podobna gra planszowa pod markowym PRL-owskich czasów wręcz tytułem – Pan tu nie stał! Z tego co udało mi się zaobserwować, choć z góry przyznaję, że w Kolejkę jeszcze nie grałam, Pan tu nie stał! ma prostszą strategię. Kolejka wydaje mi się być bardziej rozbudowana i wymagająca opracowania szerszej strategii działania.
Pan tu nie stał! to gra składająca się z czterech plansz reprezentujących sklepy oraz kilkudziesięciu kartoników, które pełnią rolę towarów. Każdy towar jest odpowiednio punktowany, a celem gracza jest zdobycie najwięcej, najbardziej wartościowych produktów, wśród których znajdują się m.in. meblościanka, buty Relax, papier toaletowy, kaseta magnetofonowa, rower „składak” czy szkolny fartuch. Wygrywa osoba z największą ilością punktów. Gracz do dyspozycji ma karty, którymi może manewrować swoją pozycję w kolejce po towar. Jednak, jak w PRL-owskiej rzeczywistości, gracz nigdy nie może być pewny (pomimo wysokiej pozycji w kolejce), że zdobędzie towar, bo w każdej chwili może zostać ogłuszony hasłem: pan tu nie stał! Oprócz tego hasła, karty reprezentują: matkę z dzieckiem, przewodnią siłę narodu, listę kolejkową, staruszkę oraz innych przeciętnych przedstawicieli społeczeństwa.
Gra pozwala doświadczyć wkurzające „uroki” wpychania się innych do kolejki, kiedy samemu stało się już u progu kasy, i sprzątnięcia upragnionego towaru przed nosem. Od uczestnika gry wymaga się zmysłu organizacyjnego, aby móc ustawić swoich ludzi w odpowiednich kolejkach zwiększających szansę na zdobycie produktu. Pan tu nie stał! gwarantuje jedynie dobrą zabawę w klimacie lat 80. Zszarpane nerwy podczas rozgrywki to nieuniknione skutki uboczne.
Zdecydowanie chce ją mieć!!!
Aż bym pograła, ale ani nie mam gry, ani z kim grać :/ Można by kiedyś pożyczyć jakąś planszówkę i pograć w Artefakcie 😀
Jestem jak najbardziej za! 😉